Jedną z nich pod nazwą Winnice Kojder prowadzi rodzeństwo – Ania i Artur Kojderowie. W miejscowości Babinek, niedaleko Szczecina na blisko 5 hektarach pną się winorośle. Jest przede wszystkim solaris, stosunkowo młoda, bo dopiero od kilkunastu lat uprawiana masowo w Europie odmiana winogron. Jest też souvignier gris – to szczep z lat 80. Wyhodowany w instytucie we Freiburgu.
– Od początku postawiliśmy na PIWI, tj. Pilzwiderstandsfähige Rebsorte, czyli odmiany odporne na choroby grzybowe i pleśnie. Na początku wybraliśmy tylko białe odmiany: solaris, souvignier gris i muscaris – mówi Anna Kojder. Niemieckie odmiany najlepiej nadają się do hodowli w północnej Polsce, mającej co prawda urodzajne gleby, ale przecież dość chłodny i wilgotny klimat.
Cel: 25 ha
Kojderowie na pomysł winnicy wpadli w 2000 roku, kiedy byli z rodzicami na wakacjach we Włoszech. Zgodnie przyznają, że zainspirował ich tata, dla którego własna winnica była marzeniem. Wtedy też ziarno zostało zasiane i zaczęło kiełkować w ich głowach.
– Razem z bratem zajmowaliśmy się rolnictwem. Ja w międzyczasie studiowałam zootechnikę, a później ogrodnictwo. Brat zanim został rolnikiem studiował na Akademii Morskiej – wspomina Ania.
– Z początku nie wiedzieliśmy, czy uprawa winorośli jest w możliwa w Polsce. Dlatego długo podglądaliśmy naszych zachodnich sąsiadów. W końcu mamy bardzo podobny klimat – opowiada Artur Kojder.