Aktualizacja: 22.03.2018 16:00 Publikacja: 22.03.2018 16:00
Zgromadzone pod ziemią w okolicach Jaworzna pozostałości pestycydów w przypadku powodzi mogą spowodować wielkie szkody w Wiśle i Bałtyku.
Foto: Mirmur UM Jawor
W południowych dzielnicach Jaworzna czuć nadal, zwłaszcza wieczorami, jadowity, nasycony chemikaliami oddech „Azotki". Ale tylko nieliczni mieszkańcy prawie stutysięcznego miasta nad Przemszą zasypiają i budzą się ze świadomością, że w odległości zaledwie 2 km od centrum, w dzielnicy Bory, spoczywają – zgromadzone w dawnych wyrobiskach piasku – dziesiątki tysięcy ton odpadów po produkcji najgroźniejszych trucizn, jakie kiedykolwiek udało się wynaleźć chemikom.
– Tam rośnie dziś zwykły las, do którego ludzie chodzą czasem nawet na spacery. Dramat rozgrywa się 2–3 metry pod ziemią, gdzie toksyny przenikają do wód podziemnych – wyjaśnia Marcin Tosza, główny specjalista w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w UM w Jaworznie. – Ale oprócz naszego samorządu interesują się tym głównie instytucje i placówki badawcze ochrony środowiska w krajach położonych nad Bałtykiem. U nas, mamy wrażenie, sprawę chce się zamieść pod dywan. Od lat alarmujemy kolejnych ministrów środowiska oraz liczne instytucje i urzędy, zajmujące się problemem odpadów. Bez skutku.
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regional...
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji...
Kraków – stolica polskiej kultury, miasto pełne cennych zabytków i unikatowych zbiorów, wpisane na Listę Światow...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas