Skąd bierze się przekonanie, że najlepsze kasztany są na placu Pigalle? Dopiero gdy dotrzemy do Paryża, okazuje się, że na rzeczonym placu nie ma ani jednego straganu z pieczonymi kasztanami. Sądzi się także, że najlepszą pizzę robią włoscy emigranci w nowojorskim Brooklynie. Przekonuje o tym w swoich filmach Spike Lee. Najdorodniejsze homary serwowane są w Bostonie, a jeśli próbować owoców morza, to tylko na Lazurowym Wybrzeżu. Za to najszlachetniejsze wina powstają w Toskanii. Choć niektórzy – na przykład pisarz Peter Mayle i reżyser Ridley Scott – twierdzą, że te z Prowansji są nie gorsze. Z kolei Amerykanie będą przekonywać, że liczą się tylko wina kalifornijskie. Na potwierdzenie mają liczne filmy z „Bezdrożami" Alexandra Payne'a na czele. Jesteśmy przekonani, że Magdalenka to jakieś wykwintne francuskie ciastko, choć w gruncie rzeczy to bardzo pospolity deser. Trudno jednak dyskutować, kiedy na ołtarze literatury wyniósł je sam Marcel Proust.