Reklama

Krakowiacy, słuchajcie górali

Na stare lata zamieszkałem w beskidzkiej wsi i całkiem mi tu dobrze.

Publikacja: 26.07.2015 22:37

Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Foto: Piotr Guzik / Fotorzepa

Powiadają w Krakowie: ot, zaszył się gdzieś na zadupiu. Ale czasem więcej stąd widać niż z metropolii, zwłaszcza jeśli chodzi o zwiastuny nadciągającego nieszczęścia. Przede wszystkim wycinanie lasu. Miejscowi ludzie po pańszczyźnianych pradziadach odziedziczyli przekonanie, że ukraść sąsiadowi to paskudztwo, za które nie tylko pójść do piekła można, ale i w mordę sprawiedliwie oberwać; jednak przywłaszczyć sobie coś „na pańskim" to nie grzech. Więc ten i ów rusza do „pańskiego", czyli dziś państwowego lasu po drewno, a w stodole ma tartaczną piłę, aby pień bez wybitej pieczęci szybko przerobić na dające się sprzedać dechy.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Regiony
Jak kupować mądrze gaz na zmiennym rynku
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Reklama
Reklama