W grudniu pod nowo budowaną jednostkę położono stępkę. To luksusowy jacht motorowy o długości aż 74,5 metrów i szerokości 12,8 metrów. W Szczecinie jego kadłub buduje świnoujska firma G+K SteelCon. Potem jednostka trafi do niemieckiej stoczni w Lemwerder, gdzie będzie wykańczana. Wielki jacht – w odróżnieniu od dotychczasowych jednostek, które można było wodować za pomocą suwnicy – będzie wodowany tradycyjnie z pochylni Wulkan.
Zgodnie ze sztuką stoczniową
– To symboliczne – cieszy się Grzegorz Huszcz, prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego, właściciela pochylni.
– Wodowanie z pochylni to standardowe wodowanie, gdy statek jest ciężki. Ten waży 520 ton. Zwodujemy więc zgodnie ze sztuką stoczniową – wyjaśnia Artur Grodnicki, dyrektor produkcji w G+K SteelCon.
W firmie zdają sobie sprawę z symboliki tego wodowania, pierwszego z użyciem pochylni od 2009 roku, kiedy to istniała jeszcze Stocznia Szczecińska Nowa.