O poszukiwaniu gruntów budowlanych mówi Bartosz Podgórczyk, dyrektor działu marketingu w spółce Euro Styl. – To naturalne dla firm z naszej branży, zwłaszcza że w ostatnich trzech latach mieszkania sprzedawały się bardzo dobrze – wyjaśnia. – A to przełożyło się na wykorzystanie zakupionych wcześniej terenów.
Trudno o perełki
Dyrektor z Euro Stylu nie ukrywa, że o perełki na pomorskim rynku działek jest trudno. Podaż parceli jest ograniczona, a konkurencja w branży deweloperskiej spora. – Ceny gruntów są najwyższe od paru lat, co zmniejsza szanse na realizację wielu projektów, które nie mogłyby sprostać oczekiwaniom cenowym klientów – zauważa Bartosz Podgórczyk. – Wszystko wskazuje, że rynek obrotu gruntami inwestycyjnymi jest mocno przegrzany, co w najbliższym czasie zaowocuje albo ofertą mieszkań w wyższych cenach, albo zmniejszeniem produkcji deweloperskiej.
Euro Styl, jak mówi Podgórczyk, nadal jednak szuka i będzie szukać gruntów pod inwestycje mieszkaniowe i komercyjne w różnych lokalizacjach trójmiejskiej aglomeracji. – Liczymy jednak na korektę cen – nie ukrywa Podgórczyk.
Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w firmie Polnord, zapewnia, że już dziś można kupić grunt w rozsądnej cenie. – Po czasie boomu właściciele działek znacznie zredukowali swoje oczekiwania finansowe – twierdzi. Ale jak dodaje, wyścigu o kupno działki za wszelką cenę nie ma.
– Brakuje ofert gotowych gruntów inwestycyjnych. Perełką są tereny objęte planami zabudowy, z dostępem do dróg publicznych i infrastruktury miejskiej – zauważa Wioletta Kleniewska. – Decyzje deweloperów zaś są podyktowane racjonalną oceną wartości działki i kosztów związanych z realizacją projektu – wyjaśnia.