56 proc. przedsiębiorców w naszym kraju, którzy zadeklarowali prowadzenie działalności eksportowej, jako głównego partnera handlowego wskazało Niemcy (dane banku Pekao SA). To wynik ogólnokrajowy. Jednak dla zachodniopomorskich firm jest to jeszcze ważniejszy partner. Jacek Wójcikowski, dyrektor Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów, potwierdza te dane, wskazując, że rynek niemiecki ma dla zachodniopomorskich firm znaczenie pierwszoplanowe. Tam właśnie lokowane jest 28 proc. eksportu z regionu. Kolejne miejsca zajmują rynki: norweski (8,4 proc.), szwedzki (5,8 proc.), brytyjski (5,8 proc.) i duński (5,6 proc.). Jednak skumulowana wartość eksportu na te cztery ostatnie rynki nie przekracza wartości towarów i usług wysyłanych do Niemiec – dodaje Wójcikowski.
– Nie dziwi mnie opinia zachodniopomorskich przedsiębiorców, którzy w rynku niemieckim upatrują przyczółek swojej ekspansji zagranicznej – mówi Hanna Rojek, kierownik biura Enterprise Europe Network przy Zachodniopomorskim Stowarzyszeniu Rozwoju Gospodarczego, i dodaje: – Z racji naszego położenia i bliskich relacji z tym rynkiem to często pierwszy krok rodzimych firm chcących wyjść ze swoją usługą lub produktem na szersze wody. Z jednej strony taki wynik może cieszyć. Niemcy to duży, chłonny, a zarazem bardzo wymagający i konkurencyjny rynek. Skoro zachodniopomorskie firmy potrafią się na nim poruszać, może to świadczyć o ich przewadze konkurencyjnej i umiejętności tworzenia produktów dobrych jakościowo i cenowo. Z drugiej strony wiąże się ze znacznym ryzykiem uzależnienia tylko od jednego kierunku ekspansji. – Firmy z Pomorza Zachodniego korzystają z renty lokalizacji i eksportują tam, gdzie jest im najbliżej. Jednocześnie wszyscy zdajemy sobie sprawę ze zbytniego uzależnienia od dobrej (lub złej) koniunktury na rynku niemieckim. Pozostaje pytanie, w jaki sposób dywersyfikować działalność eksportową – zgłębia problem Jacek Wójcikowski.
Samorząd regionu starał się i stara stwarzać firmom z Pomorza Zachodniego możliwości w zakresie zdobywania innych rynków. Już w 2010 roku województwo przystąpiło do projektu Ministerstwa Gospodarki i w konsekwencji utworzyło Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów. Zbiera ono i upowszechnia wśród firm z Pomorza Zachodniego praktyczne informacje na temat 44 rynków z całego świata, organizuje wyjazdowe i przyjazdowe misje gospodarcze, rozwijając relacje biznesowe m.in. z takimi krajami, jak: Chiny, USA, Kazachstan, Algieria, Turkmenistan. Jak wskazuje Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego, oprócz oferty COIE przedsiębiorcy mogą także skorzystać z instrumentów wsparcia ekspansji na rynki zagraniczne indywidualnie lub poprzez instytucje organizujące przedsięwzięcia kooperacyjne. Kluczowe dla województwa – podkreśla Geblewicz – jest zwiększenie stopnia współpracy przedsiębiorstw z partnerami gospodarczymi za granicą, co doprowadzi m.in. do wzrostu wielkości eksportu, wzrostu udziału eksportu w tworzeniu PKB województwa i Polski, a także zmiany jego struktury geograficzno-produktowej.
Warto zaznaczyć, że instrumenty promocji eksportu, które będą finansowane z funduszy unijnych w najbliższych latach, zostały już określone, a decyzja, na jakim rynku przedsiębiorstwo zamierza prowadzić ekspansję, będzie uwarunkowane celami, zasobami i ofertą danej firmy. Celem wsparcia jest m.in. wzrost wielkości eksportu, a nie jedynie zmiana jego struktury geograficznej. Chociaż z punktu widzenia województwa zachodniopomorskiego niezwykle istotne jest wprowadzenie takich działań, które zachęcałyby eksporterów do wyjścia poza Europę i poza Unię Europejską, a w przypadku firm, które nie prowadzą działalności eksportowej – do jej rozpoczęcia.