Dramatyczna walka mieszkańców Nowej Soli z wodami Odry w lipcu 1997 r. przeszła do historii polskich powodzi tysiąclecia. Dzięki wałom i barykadom z ponad 100 tys. worków z piaskiem wzniesionym wokół najbardziej zagrożonych dzielnic i przegradzającym ulice miasto – jakkolwiek nie bez poważnych strat – obroniło się głównie własnymi siłami przed żywiołem.
– Jako świadek i uczestnik tamtych wydarzeń mogę stwierdzić, że były to wysiłki naprawdę heroiczne – podkreśla Andrzej Ziarek, kierownik działu inwestycji finansowanych z Banku Światowego w Lubuskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Już za cztery lata taka powszechna mobilizacja mieszkańców nie będzie potrzebna nawet w razie zagrożenia wielką powodzią. Wzmocnione oraz nowe wały przeciwpowodziowe, które powstaną dzięki 460 mln zł pożyczki z Banku Światowego, jakie przyznano samorządowi wojewódzkiemu, zatrzymają napierającą falę wyższą nawet od rekordowej z 1997 r. To powinno, jak wynika z danych hydrologicznych, zapewnić miastu bezpieczeństwo na co najmniej pięć wieków.