Kiedy już raz to zrobiłem, zacząłem odkrywać miejsca fascynujące. I, jak to u mnie, kojarzyłem je ze sportem lub znajomymi. Na zamku w Łagowie przypomniał mi się Krzysztof Mętrak, który stał na czele jury festiwalu filmowego w tym miasteczku. Opowiadał, że kiedy z kolegami krytykami nie oglądali filmów, to razem z Januszem Zaorskim opowiadali sobie mecze.
Siłą rzeczy, musieli z tymi opowiadaniami wyjść daleko poza Ziemię Lubuską, ponieważ z piłką nożną nie jest tam najlepiej. Zielona Góra jest jednym z niewielu miast wojewódzkich w Polsce, które nie miało drużyny w ekstraklasie. Gorzów Wielkopolski też nie. Dodaję ten Gorzów, mając świadomość szczególnych relacji, łączących mieszkańców tych miast. Nie wiem, które jest lepsze i dlaczego, nie ma to dla mnie specjalnego znaczenia.