Artysta wpisał ją w tytuł jednego z najgłośniejszych swych spektakli „Wielopole, Wielopole". Utrwalił także w późnym malarstwie - w serii obrazów z lat 80. w cyklu „Cholernie spadam!", w którym po awangardowych eksperymentach wrócił do figuracji, by u kresu życia, jeszcze raz dokonać rozrachunku, z tym, co w nim najważniejsze. Płótna, na których widać artystę spadającego w dół, wprost na wieżę kościoła w Wielopolu Skrzyńskim, są dramatycznie ekspresyjne.
Zawsze intrygowało mnie, jak jest w Wielopolu naprawdę, więc ruszyłam w podróż do źródeł. Przystanek, na którym wysiadam zwrócony jest w stronę szosy i rozległego krajobrazu z łagodnymi wzgórzami i malowniczymi łąkami. Ale wystarczy skręcić za róg stojącego przy nim parterowego budynku, by znaleźć się w centrum miasteczka na rynku. Mam wrażenie jakbym z teatralnych kulis weszła wprost na scenę, na której najważniejszą postacią jest Tadeusz Kantor. Okazały baner na ścianie z wizerunkiem artysty oznajmia, że to miasto jego urodzenia.
Na wprost przy Rynku stoi kameralny pomnik dziewięcioletniego Tadzia z siostrą Zosią (myślę, że rodzeństwo musiało wziąć imiona od bohaterów „Pana Tadeusza"). Pomysłodawcą tego pomnika był nieżyjący już Józef Chrobak, krakowski kurator i wybitny znawca twórczości Kantora. A wykonał go według archiwalnego zdjęcia rzeźbiarz Kazimierz Malski. Odsłonięto go przed rokiem na setną rocznicę urodzin twórcy Teatru Cricot 2.
Przy pomniku spotykam się z Marcinem Świeradem, dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury i Wypoczynku, który prowadzi mnie dwie ulice dalej, biegnące obok kościoła, do dawnej plebanii, zwanej dziś Kantorówką. Tu od 2006 roku mieści się Ośrodek Dokumentacji i Historii Regionu Muzeum Tadeusza Kantora w Wielopolu Skrzyńskim.
Pokój dzieciństwa
Tadeusz Maria Kantor urodził się 6 kwietnia 1915 roku na tej plebanii. Trwała I wojna światowa. Ojciec Marian był na froncie, więc jego żona, Helena schroniła się u matki Katarzyny Berger, która była gospodynią na plebani u swego przyrodniego brata ks. Józefa Radoniewicza. Okno przy ganku (dziś obok pamiątkowej tablicy), to właśnie ten pokoik, gdzie Tadeusz urodził się i spędził pierwsze sześć lat.