– Nie miałem zaszczytu poznać osobiście Kazimierza Dejmka, ale przygotowując się do udziału w konkursie przeczytałem chyba wszystko, co na jego temat napisano – mówi Krzysztof Dudek, który w latach 2007-2016 kierował Narodowym Centrum Kultury. – Teatr Nowy pielęgnuje pamięć o swoim patronie i wiele w tej sprawił uczynił również pod względem wydawniczym.
Szczególnie ważne są wywiady, jakich udzielił Kazimierz Dejmek.
– Obejrzałem też filmy o tym wybitnym reżyserze, w tym przygotowane przez łódzką telewizję – mówi nowy dyrektor. – Miałem wreszcie okazję obserwować jego ostatnią dyrekcję w Nowym oraz spektakle, jakie wówczas powstały. I jestem przekonany, że warto powrócić do dziedzictwa Kazimierza Dejmka, przypomnieć je, a tym, którzy go nie znali, dać szansę poznania. Również poprzez sztukę, którą chciałbym zamówić na stulecie łódzkiego teatru.
Najistotniejsze dla Krzysztofa Dudka jest to, co Dejmek mówił: – Uważał, że najważniejszy jest tekst poetycki wygłaszany przez aktora. Mam też stale w pamięci inną jego wypowiedź: „Aktor ma otworzyć gębę na scenie i przez 15 minut ma z niej lecieć ogień". Właśnie w ten dobitny sposób Kazimierz Dejmek określał, że słowo jest najważniejsze, a dobra interpretacja ważkiego tekstu stanowi fundament teatru. Do tej idei chciałbym nawiązywać. Chodzi o to, by było mniej pozasłownych form ekspresji, mniej eksperymentu, a więcej starań o przekaz słowny i przekaz aktorski, trafiający do widza.
Teatr środka
Taka wizja teatru łączy się z komunikatywnością i chęcią dotarcia do szerokiej widowni.