Prairie Mining to spółka wydobywczo-eksploatacyjna. Realizacją lubelskiej inwestycji ma zajmować się jej spółka-córka PD Co. Australijska firma infrastrukturę naziemną kopalni im. Jana Karskiego chce postawić w pobliżu miejscowości Kulik w gminie Siedliszcze, kilkanaście kilometrów od istniejącej kopani węgla w Bogdance.
Bazując na warunkach geologiczno-górniczych i analizach ekonomicznych uznała, że jest to optymalna lokalizacja. Australijczycy zakładają, że złoża te będą eksploatować co najmniej przez 25 lata.
- W analizach koncentrujemy się tylko na dwóch pokładach. Po ich wyeksploatowaniu możemy prowadzić wydobycie nadal w płaszczyźnie poziomej poza wyrysowany obszar działania operacyjnego kopalni albo eksploatować pokłady wyższe - zaznacza Artur Kluczny, wiceprezes PD Co.
140 milionów ton
Na razie spółka chce wydobyć ze złoża łącznie niemal 140 milionów ton węgla przemysłowego. Roczna produkcja ma wynieść 6,3 mln ton. Zarząd spółki twierdzi, że koszt wydobycia surowca ma być rekordowo niski, i wyniesie ok. 34,9 dol. za tonę, m.in. dzięki zastosowaniu nowych technologii sterowania stropem, skoncentrowaniu się na utrzymaniu dwóch ścian wydobywczych, zastosowaniu nowoczesnych technologii, a także innej koncepcji wydobywczej, niż stosuje to np. sąsiednia kopalnia w Bogdance.
- Bogdanka eksploatowała węgiel od wyższych pokładów, płyciej zalegających. My postanowiliśmy rozpocząć eksploatację od pokładów najgłębszych, bo mają najlepszą jakość i będziemy mogli od razu sprzedawać go po wyższej cenie - mówi Artur Kluczny.