Dla klientów ogromna konkurencja na rynku budowlanym jest korzystna – ceny mieszkań od pięciu lat właściwie się nie zmieniają. Można nawet mówić o spadkach. W Szczecinie za metr kw. trzeba zapłacić – średnio – 4,8 tys. zł. Dla porównania: w Gdańsku trzeba zapłacić ok. 6 tys. zł, w Krakowie 6350 zł, w Łodzi 4,8 tys. zł, w Poznaniu 6250 zł, we Wrocławiu 6150 zł, w Warszawie 7,8 tys. zł (dane z raportu NBP)
- Zaspokojenie statystyczne, jeśli chodzi o liczbę mieszkań i gospodarstw domowych nastąpiło już kilka lat temu – komentuje Przemysław Wojnarowski z Instytutu Studiów Regionalnych. – Ale to nie znaczy, że deweloperka wyhamuje. Ocenia się, że w Polsce brakuje jeszcze milion mieszkań.– wyjaśnia ekspert rynku nieruchomości.
Zmiana preferencji
Ekspert podkreśla, że powoli przemija moda na peryferia, osiedla budowane na łąkach i polach pod miastem.
Coraz dłuższe korki irytują. Ludzie szukają mieszkań bliżej centrum.
Dlatego dużym zainteresowaniem cieszą się takie projekty jak Rezydencja Pogodno (Siemaszko) przy al. Wojska Polskiego i ul. Miłaszewskich. Co ciekawe – deweloperzy „powiększają" tę prestiżową dzielnicę i nawet jeśli sprzedają mieszkania na Krzekowie czy osiedlu Przyjaźni reklamują je hasłem „Pogodno". Atrakcyjne miejsce i nazwę znalazło też SGI, które buduje – w kilku etapach – szczeciński Central Park, między ul. Gontyny, Emilii Plater, Księżnej Salomei. To zaledwie kilometr od ścisłego centrum miasta. Przy najdroższej ulicy Szczecina, czyli al. Niepodległości ma wkrótce wyrosnąć „Czarna Perła" z 68 mieszkaniami i apartamentami. Pojawiają się też nowe śródmiejskie kamienice, np. przy ul. Krzywoustego (Neptun Developer), Langiewicza (Calbud), Więckowskiego (hiszpański deweloper).