Reklama
Rozwiń

Na Śląsku robi mi się ciepło wokół serca

Artysta opowiada Małgorzacie Piwowar o muzykowaniu, miejscowych tradycjach i kuchni.

Publikacja: 10.01.2017 22:00

Stanisław Soyka

Stanisław Soyka

Foto: Fotorzepa / Sławomir Mielnik

Rz: Czy dziś ma jeszcze dla pana znaczenie, że jest z pochodzenia Ślązakiem?

Stanisław Sojka: Tak. Dobrze się czuję z myślą, że jestem uformowany w śląskiej katolickiej rodzinie. Posag na życie, który dał mi dom, rodzice, moje środowisko, w którym się kształtowałem – jest bardzo cenny. Tu nie bez znaczenia jest powiedzieć, że duża część mojej melodyki pochodzi z doświadczeń dotyczących śląskiej tradycji muzycznej, także – tradycji śpiewaczej. Kiedy jestem na Śląsku, to zawsze mi cieplej wokół serca, zwłaszcza że wciąż dobrze się mają moi rodzice. Biegle posługuję się gwarą, więc z rodzicami „godomy". Ale już moi synowie „nie godojom", niestety. Mówię też oczywiście literackim polskim, i to bez akcentu. Wielu Ślązaków też potrafi posługiwać się literackim polskim, ale też wielu brzmi po śląsku...

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin