Ministerstwo Finansów, chcące zbierać więcej pieniędzy i sprawniej ścigać oszustów, zaplanowało reformę administracji skarbowej. W ramach zmian od 1 marca ma dojść do fuzji struktur kontroli skarbowej (czyli swoistej policji podatkowej) oraz Służby Celnej. Mniejsza o słuszność takiej operacji, choć te dwie struktury mają nieco inne zadania i specyfikę działania. Zapadła decyzja: połączyć.
Od razu pojawił się problem. W trzech województwach: lubelskim, lubuskim i podkarpackim siedziby urzędów kontroli skarbowej i izb celnych są w różnych miastach. Dziś na Podkarpaciu UKS jest w Rzeszowie, a Izba Celna w Przemyślu. Powód oczywisty: celnicy zajmują się głównie towarami idącymi z Ukrainy i na Ukrainę, więc logiczne jest, by urzędowali w pobliżu granicy. UKS ściga oszustów podatkowych w całym województwie, więc usytuowanie go w stolicy tegoż województwa ma sens.