Brexit, pewna reintegracja Unii Europejskiej, zmiana priorytetów – to wszystko może wpłynąć na zmniejszenie budżetu pomocowego UE po 2020 r.
– Wiemy, że Wielka Brytania najprawdopodobniej przestanie opłacać składki do wspólnego budżetu. A inne państwa pytane, czy byłyby skłonne uzupełnić powstałą lukę, nie udzielają pozytywnej odpowiedzi – mówił Jan Olbrycht, europarlamentarzysta PO, podczas panelu „Nowe narzędzia w polityce spójności". – Do tego wyjście Wielkiej Brytanii z UE spowoduje, że w ogóle skurczy się wartość unijnego PKB. W takiej sytuacji może się okazać, że więcej polskich regionów, nie tylko Mazowsze, przekracza pod względem poziomu zamożności próg 75 proc. średniej UE i straci prawo do części europomocy. Jeśli wszystko to złożymy razem, istnieje duże ryzyko, że pula dla Polski, w tym także dla polskich regionów, będzie mniejsza niż w latach 2014–2020 – mówił Olbrycht.
Nie dość, że sama wartość pomocy może być mniejsza, to jeszcze do dziś nie wiadomo, jakie będę priorytety w nowym rozdaniu. – Prosiliśmy o informacje na ten temat wiele razy, ale na razie nasze pytania pozostają bez odpowiedzi – mówił Piotr Szymański, dyrektor departamentu inwestycji strategicznych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego.
Polscy marszałkowie przygotowali więc specjalne stanowisko, które stało się stanowiskiem całego unijnego Komitetu Regionów, w sprawie polityki spójności po 2020 r. Regionalni liderzy podkreślają w nim, że chcą od początku uczestniczyć w dyskusji o przyszłości polityki spójności. A przede wszystkim przekonują, że w Polsce wykorzystanie funduszy UE przełożyło się na zdynamizowanie wzrostu gospodarczego w regionach. A to najlepszy argument, że dotychczasowy kierunek polityki spójności, w zakresie polityki regionalnej, powinien zostać utrzymany. Sam Komitet Regionów postuluje też, by odpowiedzią UE na różne wyzwania, przez którymi stoi cała Europa, było zwiększenie inwestycji w wyrównywaniu poziomu rozwoju regionów.
– Pytanie, przy wykorzystaniu jakich instrumentów miałyby być realizowane te inwestycje. Moim zdaniem, jeśli chodzi o finansowanie przedsięwzięć rozwojowych przedsiębiorstw, to instrumenty zwrotne są jak najbardziej odpowiednie. Jednak w przypadku projektów rozwojowych samorządów bardziej odpowiednie wydaje się ich współfinansowanie ze strony polityki spójności – mówił Szymański. W obecnym budżecie UE na lata 2014–2020 czy także w ramach tzw. planu Junckera najbardziej promowane są właśnie instrumenty zwrotne.