Ta ilość potraw znacznie się powiększyła – jak pisze Danuta Walewska – gdy stolica Dolnego Śląska stałą się Europejską Stolicą Kultury. W niewielkich knajpkach w regionie zjemy znacznie taniej niż w dużym mieście. Tam jest naprawdę bardzo smacznie. Są grzyby z miejscowych lasów, gdzie rokrocznie organizowane są konkursy grzybobrania. Są ryby z milickich stawów, zaliczanych do najstarszych hodowli w Europie. A karp wędzony, mało znany w innych regionach Polski, to prawdziwe przeżycie kulinarne.
Oprócz karpi są jeszcze inne ryby słodkowodne – sum, tołpyga, jesiotr, szczupak, okoń i karaś. A mówiąc o karaskach – które utrwalił w "Iwonie, księżniczce Burgunda" Witold Gombrowicz – płynnie przejdziemy do spraw kultury. Wrocław stał się po wojnie dla wielu Polaków rekompensatą za utracony Lwów. Tam też przeniosło się wiele lwowskich instytucji kultury. Jedną z nich jest Panorama Racławicka. Od 32 lat, jakie minęły od jej otwarcia, zdążyło ją odwiedzić niemal 9,5 mln widzów. Dla młodszych czytelników krótkie wyjaśnienie: Panorama Racławicka to taki obraz Kossaka i Styki w technice 3D.