– Chcemy pokazać, że Fama to jeden z najstarszych i największych festiwali artystycznych w Polsce. Nie ma chyba zresztą dziś w kraju uznanego twórcy, który nie miałby w swojej biografii choćby famowskiego epizodu – powiedział nam Daniel Źródlewski, jeden z organizatorów festiwalu. – W tym roku do Świnoujścia na dwa tygodnie od 14 do 27 sierpnia zjedzie 300 młodych zdolnych, którzy zaprezentują się w blisko 100 wydarzeniach. Co ważne, na Famie nie ma biletów, na wszystkie wydarzenia jest wstęp wolny.
Metafora miejsca
Głównym tematem tegorocznej edycji jest... wrzątek. Podporządkowana mu będzie tematyka największej festiwalowej wystawy – „War", warsztaty oraz ekspozycja sekcji fotograficznej – „Wrzenie barw", a także projekt „Miejsca literatury – Strefy wrzenia". W przekornej identyfikacji wizualnej, którą przygotowali Kaja i Piotr Depta-Kleśta, głównym motywem graficznym jest „skok do zimnej wody", co jest metaforą, ale i nawiązaniem do morskiego charakteru miejsca.
– Ale brnąc dalej w skojarzenia, można dodać, że dla wielu debiutujących twórców udział w Famie to jednocześnie skok na głęboką wodę – komentuje Daniel Źródlewski.
Znakomicie zapowiada się muzyczna część tegorocznej Famy. Z ponad setki zgłoszeń wybrano kilkudziesięciu solistów oraz zespoły. Każdy, kto chce zyskać orientację na temat młodych artystów i nowych tendencji, powinien przyjechać do Świnoujścia. Usłyszy bowiem na festiwalu reprezentacyjną próbkę tego, co nowe. Dowie się, jakie są dzisiejsze eksperymentalne brzmienia, a także w jaki sposób zostały przemieszane na nowo style i gatunki. Wystąpi Łukasz z Bałut, człowiek wielu talentów: łódzki muzyk, literat, fotograf, filmowiec, performer, mecenas sztuki. Mówią o nim „wytatuowany przedstawiciel bałuckiej bohemy".
Odetta Dąbrowska, pianistka, wokalistka, autorka muzyki i tekstów, jest absolwentką gdańskiej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki, na której aktualnie pracuje. Katarzyna Łopata nagrała album „Osiecka", pomijając wielkie przeboje poetki, a koncentrując się na mało znanych tekstach. Monika Kowalczyk to młoda piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów, laureatka wielu festiwali ogólnopolskich, zwyciężczyni YAPY. Siostry Łotry prezentują „polską piosenkę humanistyczną", czyli szczerą, aktualną, publicystyczną, a jednocześnie utrzymaną w klimacie niezależnej muzyki do tańca. Hash Cookie z Konina wykonuje akustyczny indie pop. Wygrał świętokrzyski festiwal Scyzoryki i XIII Wrocławski Festiwal Form Muzycznych, zakwalifikował się także do finału Konkursu „Pamiętajmy o Osieckiej", w którym zdobył III nagrodę.