Saud al-Sehali zachwycił się również stadniną w Kotuszowie należącą do rodziny Popielów, która w ramach reprywatyzacji odzyskała Zespół Pałacowy w Kurozwękach i zrobiła z niego turystyczną perełkę. Ceny z pewnością też mu się tam spodobały – jazda indywdualna na koniu to wydatek 50 zł za godzinę, z instruktorem w terenie 40 zł. Pokaz koni specjalnie zamówiony 400 zł. Saudyjczyk zwiedził także gospodarstwo agroturystyczne w Korytnicy w Stadninie Koni – Raj, która specjalizuje się w organizowaniu wczasów w siodle.
W istniejącej od 1988 r. rodzinnej firmie Ekoplon Saudyjczycy interesowali się produkcją pasz i hodowlą drobiu. Ekoplon zatrudnia 240 osób, sprzedaje głównie na rynku polskim, ale także na Białorusi i Ukrainie. – Była to pierwsza wizyta, więc zdecydowanie rozpoznawcza. Ale umówiliśmy się na dalsze kontakty – mówi Jacek Wiśniewski, dyrektor operacyjny Ekoplonu.
– Bardzo mu się podobało w Świętokrzyskiem. Zachwyciła go zwłaszcza polska gościnność, tak podobna do arabskiej, oraz gotowość dzielenia się doświadczeniami, co nie jest takie oczywiste w świecie zachodnim – mówi Mahmoud Othman.
Nie są nowicjuszami
Saudyjskie poszukiwanie kontaktów w przemyśle mleczarskim i wytwórniach pasz, oraz stadninach koni nie jest niczym nowym. Dzięki przejmowaniu technologii już sami mają osiągnięcia w tej branży.
Krowy rasy Holstein, które ma saudyjska firma mleczarska Almarai, dają rocznie średnio 12,4 tys. l mleka. Dwa razy tyle, ile średnia w Europie, tyle że saudyjskie krowy przebywają głównie w klimatyzowanych pomieszczeniach i są dojone cztery–pięć razy dziennie.
Sama firma Almarai, której stado liczy już prawie 100 tys. sztuk, przetwarza 900 mln l mleka rocznie. Założycielem i głównym akcjonariuszem Almarai jest książę Sultan bin Mohammed bin Saud al-Kabeer, który dzięki zaangażowaniu się w ten biznes 40 lat temu, stał się miliarderem. – Zbudowanie firmy mleczarskiej na pustyni nie jest łatwe. Trzeba poszukać dobrej technologii – przyznaje Alaa Ghanem, analityk inwestycji kapitałowych w Audi Saradar Investment Bank. Jego zdaniem Almarai, która powstała dzięki współpracy z irlandzką Masstocks Group Holdings, to wzór do naśladowania dla wszystkich, którzy chcą odnieść sukces.