Wirtualny skansen

Po roku prac Górnośląski Park Etnograficzny ma własną aplikację mobilną, dzięki której można się przenieść do minionych czasów.

Publikacja: 10.10.2017 21:30

Dzięki mobilnej aplikacji spacer po chorzowskim skansenie ma być bardziej atrakcyjny dla młodych goś

Dzięki mobilnej aplikacji spacer po chorzowskim skansenie ma być bardziej atrakcyjny dla młodych gości

Foto: materiały prasowe

Powstała ona w dużej mierze dzięki unijnym dotacjom. Skansen dostał na ten cel blisko pół miliona złotych. Teraz przed muzeum z jednej strony konieczność co najmniej kilkuletnich działań i inwestycji związanych z dalszym zagospodarowywaniem nowych terenów, a z drugiej – potrzeba dbania i utrzymywania obecnej ekspozycji – mówi Ewelina Koza, z zespołu ds. koordynacji projektów europejskich i finansowanych ze środków pozabudżetowych Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie.

Zagrody między ekranami zieleni

Placówka położona jest w południowo-zachodniej części Parku Śląskiego. Decyzję o budowie skansenu podjęto w 1959 roku, a w 1964 roku przeniesiono pierwsze obiekty: wiatrak z Grzawy i spichlerz plebański z Warszowic. Obecnie chorzowski skansen ma 32,7 ha powierzchni ekspozycyjnej, na której znajduje się 78 obiektów. Pochodzą z okresu od 1675 roku do lat 40. XX wieku, z Górnego Śląska. Zgrupowano je w sektorach: Beskid Śląski, Pogórze Cieszyńskie, Pszczyńsko-Rybnickie, Bytomsko-Tarnogórskie, Lublinieckie oraz Zagłębia Dąbrowskiego. Są tam zagrody chłopskie i budynki wolnostojące, oddzielone od siebie ekranami zieleni.

– Mikropejzaż poszczególnych zagród tworzy bogata roślinność ogródków kwiatowych oraz stare odmiany drzew owocowych w sadach, a przestrzeń międzyzagrodową wypełniają łąki, miedze, pola uprawne oraz zbiorniki i cieki wodne usytuowane w pobliżu obiektów przemysłu wiejskiego – opowiada Ewelina Koza.

Nadążyć za młodymi

Teraz w skansenie pojawiła się nowość. Ma on własną aplikację mobilną.

– Muzea na wolnym powietrzu to miejsca, które mają za zadanie chronić zabytki kultury materialnej i niematerialnej oraz promować wiedzę o nich pokazując świat, który coraz szybciej odchodzi w przeszłość – opowiada przedstawicielka Górnośląskiego Parku Etnograficznego. Przyznaje, że placówka stoi przed trudnym wyzwaniem sposobu prezentacji posiadanych zasobów etnograficznych atrakcyjnie pod względem formy i dostosowanych do różnych grup odbiorców, zwłaszcza ludzi młodych oraz dzieci. – Ta grupa oczekuje dynamicznej i ciekawej formy przekazu zgodnej z duchem dzisiejszego, zmieniającego się świata. Oczekuje ekspozycji zmieniającej się w czasie tak, aby kolejne odwiedziny w tym samym miejscu przynosiły nowe atrakcje i doznania – tłumaczy Ewelina Koza.

Statyczna forma ekspozycji przestaje wystarczać. – Dlatego postanowiliśmy pójść w kierunku mobilności i rzeczywistości wirtualnej oraz poszerzonej i skierować ofertę do osób, które są zainteresowane nowymi technologiami, a dzięki wprowadzeniu aplikacji zwiedzanie stało się bardziej interaktywne, przez co atrakcyjniejsze dla odbiorców, zwłaszcza dla młodzieży – wyjaśnia przedstawicielka Górnośląskiego Parku Etnograficznego.

Zaganianie trzody w sieci

Realizacja przez muzeum całego projektu trwała od połowy sierpnia ubiegłego roku, a wykonanie samej aplikacji zajęło firmie zewnętrznej siedem miesięcy. – Najtrudniejsze w niej było połączenie wizji nowych atrakcji interaktywnych z możliwościami technicznymi, jakie niosą za sobą zastosowane w aplikacji technologie. Wbrew pozorom są jeszcze pewne ograniczenia techniczne, które nie nadążają za naszą wyobraźnią – tłumaczy Ewelina Koza. Podkreśla, że GPE jest pierwszym skansenem, który wprowadza do oferty tak zaawansowane technologiczne atrakcje multimedialne, więc nie mógł liczyć na doświadczenie innych.

Aplikacja prowadzi zwiedzających przez teren muzeum, służąc za wirtualny przewodnik w najnowocześniejszym możliwym wydaniu, tj. nakładając na obraz z kamery informacje na temat kierunku i odległości do poszczególnych elementów ekspozycji. Dodatkowo zwiedzający otrzymuje informacje na ich temat, a także ich archiwalne zdjęcia. Wzbogaceniem aplikacji są krótkie filmy sferyczne, przedstawiające scenki z życia górnośląskiej wsi przed stu laty.

– Dzięki zastosowaniu technologii rzeczywistości rozszerzonej w jednej z chałup znajduje się „ożywiona" izba, w której prezentowane są codzienne czynności wykonywane niegdyś przez zamieszkującą ją rodzinę. Co ciekawe, filmy te są zintegrowane z ekspozycją muzealną, płynnie łącząc świat wirtualny i rzeczywisty – tłumaczy Ewelina Koza. Zdradza, że kolejną atrakcją jest wirtualny chlewik, w którym obserwować można zrekonstruowane cyfrowo zwierzęta poruszające się w realnej przestrzeni obiektu, a całość dopełnia przestrzenny dźwięk. Dla najmłodszych użytkowników aplikacji przewidziano gry terenowe. Jedna z nich polega na odnajdywaniu wirtualnych zwierząt, które rozbiegły się po terenie muzeum, i sprowadzeniu ich do chlewika.

Informacje na kodach QR

Aplikację o nazwie Skansen Chorzów można pobrać z internetowego sklepu Play lub App Store. Zwiedzający mogą wykorzystać swoje tablety czy smartfony z systemami Android i iOS. Aplikacja ze względu na zastosowane w niej technologie ma jednak duże wymagania – do prawidłowego funkcjonowania sprzęt powinien być wyposażony m.in. w mocny procesor graficzny, żyroskop i IMU oraz precyzyjny odbiornik GPS.

W skansenie można wypożyczyć na miejscu specjalnie przygotowany tablet z zainstalowaną aplikacją. Na wypożyczenie trzeba wydać 50 zł zwrotnej kaucji.

Koszt projektu to 709 tys. zł, z czego 487 tys. zł to dotacje unijne. Wirtualny przewodnik to niejedyna inwestycja skansenu. We wrześniu otwarty został zrekonstruowany kościół ewangelicki z Bytomia-Bobrka, który jest pierwszym obiektem zaplanowanej nowej ekspozycji budownictwa ery przemysłowej. – Mamy nadzieję, że uda się znaleźć środki na przeniesienie lub rekonstrukcję kolejnych obiektów – mówi Ewelina Koza.

Własną mobilną aplikację ma od ponad roku Muzeum Wsi Lubelskiej. Można w niej znaleźć informacje o poszczególnych obiektach na terenie skansenu. Są zdjęcia, lokalizacja na mapie oraz ich historia i pochodzenie.

Na każdej chacie czy innym budynku są kody QR, które czyta smartfon lub tablet z kamerą internetową. Po zeskanowaniu kodu zwiedzający dostaje informację o lokalizacji zabytku, a także jego krótki opis wraz ze zdjęciem. Mobilny przewodnik jest także nawigacją po terenie muzeum, pozwala na poznanie planu oraz sprawne poruszanie się po skansenie.

Powstała ona w dużej mierze dzięki unijnym dotacjom. Skansen dostał na ten cel blisko pół miliona złotych. Teraz przed muzeum z jednej strony konieczność co najmniej kilkuletnich działań i inwestycji związanych z dalszym zagospodarowywaniem nowych terenów, a z drugiej – potrzeba dbania i utrzymywania obecnej ekspozycji – mówi Ewelina Koza, z zespołu ds. koordynacji projektów europejskich i finansowanych ze środków pozabudżetowych Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie.

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break