Cudeńka z czystego lodu

Międzynarodowy festiwal rzeźb wykonanych z lodu startuje 9–10 grudnia już po raz 12.

Publikacja: 03.12.2017 21:00

W Europie Zachodniej to jedyny taki festiwal. Rywalizuje w nim czołówka rzeźbiarzy w lodzie – mistrzowie świata i laureaci wcześniejszych edycji festiwalu w stolicy Wielkopolski. Organizatorem wydarzenia jest firma Stihl i miasto.

W ubiegłym roku zwycięzcami Międzynarodowego Festiwalu Rzeźby Lodowej Stihl POZnan Ice Festival został duet Polaków: Marek Szewczyk i Piotr Boroń, którzy wyrzeźbili w kilkusetkilogramowej bryle lodu figury dwóch boksujących się kangurów. Drugie miejsce zajął wówczas kanadyjsko-filipiński zespół w składzie Antonio Baisas i Ross Baisas za rzeźbę kobiety odpoczywającej w lodowym hamaku. Brąz zdobyli Litwini Dalius Dregva i Vidas Simanavcius za rzeźbę diabła z lodu ziejącego ogniem.

Lodowi artyści bywają rzeźbiarzami z wykształcenia, a czasem po prostu pasjonatami, którzy hobby przemienili w sposób na życie.

Marek Szewczyk jest więc absolwentem ASP w Gdańsku, autorem open-air projektu „H20", który był częścią sympozjum rzeźbiarzy w Orońsku, wykładowcą Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach. Piotr Boroń także skończył ASP w Gdańsku, jest metaloplastykiem, twórcą dużych form przestrzennych (wykorzystuje w nich również beton, ceramikę, żywice), jak i projektantem medali i statuetek okolicznościowych. Pracuje w Zespole Szkół Plastycznych w Gdyni-Orłowo. Z kolei bracia pochodzący z Filipin, a mieszkający w Kanadzie – Antonio i Ross Baisas – pracują jako dekoratorzy, specjalizujący się nie tylko w rzeźbach lodowych, ale również ozdobach z owoców i warzyw oraz innych produktów kuchennych. Drugie miejsce w konkursie rzeźby lodowej Winterlude w Ottawie w 2013 r. przyniosło im międzynarodową sławę.

Piłą i żelazkiem

W tegorocznym konkursie rzeźb lodowych na Starym Rynku w Poznaniu współzawodniczyć będzie z sobą 8 ekip, czyli 16 artystów z różnych krajów, m.in. USA, Filipin, Malezji, Hiszpanii, Bułgarii. Festiwal rzeźby lodowej to wielka atrakcja jarmarku bożonarodzeniowego, zwanego Betlejem Poznańskie, organizowanego przez miasto.

Będzie się działo! Pierwszy dzień wypełni konkursowa konkurencja Speed Ice Carving, podczas której uczestnicy wykonują rzeźby na wyznaczony przez jury temat, według przedstawionego im rysunku. Zwykle jest to jakaś postać lub symbol świąteczny: Mikołaj, choinka, renifer, bałwanek. Na wykonanie zadania mają 30 minut. Artyści nie tworzą rzeźb w pojedynkę, lecz z losowo wybranym partnerem. Zawody rozgrywane są w kolejnych rundach aż do finału.

Drugiego dnia startujący tworzą autorskie rzeźby, na wykonanie których mają aż osiem godzin. Widzowie mogą więc obserwować ich przy pracy, a potem ocenić efekty i werdykt jury. Rywalizacja toczyć się będzie w dwuosobowych zespołach.

Polskę reprezentuje w tym roku trzech zawodników: Marek Szewczyk, Piotr Boroń oraz pochodzący z Poznania Michał Mizuła, laureat wielu nagród. W festiwalu w Poznaniu bierze udział już po raz dziewiąty. Przed trzema laty zajął I miejsce w konkursie Speed Ice Carving oraz drugie w konkursie głównym. Kilkakrotnie brał udział w Mistrzostwach Świata w Artystycznym Rzeźbieniu w Lodzie na Alasce, a w 2010 r. razem z zespołem kolegów z Ice Team stanął na podium (zajęli tam wtedy II miejsce za rzeźbę „Matka Natura"). Z tym samym zespołem ustanowił również rekord Guinnessa na najwyższą rzeźbę lodową w Dubaju w 2006 r. W przyszłym roku planuje kolejny wyjazd na międzynarodowy festiwal rzeźby lodowej w Kanadzie, gdzie w 2010 zdobył I miejsce.

Michał Mizuła najczęściej rzeźbi w duecie z francuskim profesjonalnym rzeźbiarzem Samuelem Giraultem. Poznali się, gdy wspólnie pracowali w firmie w Paryżu, zajmującej się wykonywaniem rzeźb na zamówienia na różne uroczystości. W Polsce Mizuła wykonuje podobną pracę z Ice Team Roberta Burkata, zarazem organizatora międzynarodowych wyjazdów polskiej grupy na światowe konkursy i festiwale rzeźby w lodzie.

Czy rzeźbienie w lodzie jest trudne? – pytamy go. – Trudne i nietrudne – odpowiada. – Aby stworzyć coś ciekawego w konkurencji autorskiej, trzeba się przyłożyć, mieć pomysł, popracować nad detalem. Wiadomo, praktyka czyni mistrza. Ale i w mniejszych pracach, wykonywanych szybko – zastrzega – też można uzyskać ciekawe efekty, wykorzystując przeźroczystość lodu i grę światła. Materiał jest twardy, ale o wiele bardziej podatny, np. na cięcie niż drewno. Utrudnieniem dla nas bywają warunki pogodowe, bo rzeźby tworzy się na dworze, często w bardzo niskich temperaturach.

– Podstawowymi narzędziami są piły, najczęściej elektryczne – wyjaśnia, a w niższej temperaturze sprężynowe, frezarski ze specjalnym frezem do lodu, szlifierki, dłuta, mniejsze piły i tarki. A także żelazka, które wykorzystuje się do połączenia w całość większych brył lodu, aby spojenia były niewidoczne.

Lodowe podróże

Do najsłynniejszych festiwali na świecie należą mistrzostwa świata na Alasce (USA) oraz międzynarodowe festiwale lodowych rzeźb – w Chinach i w Kanadzie.

BP World Ice Art Championships na Alasce odbywa się w Fairbanks od lutego do marca. Początki tego konkursu sięgają 1990 roku. Najpierw trwał tydzień z udziałem ośmiu współzawodniczących zespołów, a dziś ponad miesiąc z kilkudziesięcioma rywalizującymi zespołami. Startujący w nim rzeźbią w kilku konkurencjach – w pojedynczych i wielu blokach lodu.

Rzeźby powstają w ekstremalnych warunkach, bo temperatura potrafi spaść poniżej 40 stopni Celsjusza, ale jednocześnie konkurs stanowi część obchodów nadejścia wiosny. Niska temperatura pozwala na utrzymanie tu stałego parku rzeźb lodowych.

Wielką popularnością cieszy się także międzynarodowy festiwal rzeźby w lodzie i śniegu w Harbin na północy Chin w prowincji Heilongjiang, zaliczanej do najzimniejszych terenów w tym kraju z ostrymi powiewami wiatru z Syberii. Po raz pierwszy lodowe show zorganizowane zostało tu w 1963 roku. Podczas Rewolucji Kulturalnej nastąpiła długa przerwa, po której imprezę wznowiono w połowie lat 80. W 2001 roku przekształciła się w jeden z największych festiwali lodowej rzeźby.

Rozpoczyna się zawsze na początku roku i trwa nawet i dwa miesiące, jeśli pogoda sprzyja. W styczniu 2017 r. odbyła się 33. edycja Harbin International Ice and Snow Sculpture Festival. Jego temat brzmiał: „Ice Snow Joy Ode, Meet in Harbin".

Do Harbin ściągają tłumy. Otwarcie festiwalu jest niezwykle widowiskowe, towarzyszą mu pokazy fajerwerków, spektakle, koncerty. Lodowe rzeźby powstają w kilku parkach. Często są to niezwykłe architektoniczne dzieła lodowe repliki znanych budowli: Luwru, Wielkiego Chińskiego Muru, piramid i pagód (w pomniejszonej skali, ale i tak gigantyczne), jak i fantastyczne pałace i zamki. Najwspanialej wyglądają o zmierzchu, podświetlone we wszystkich kolorach.

W 2007 r. do Księgi rekordów Guinnessa wpisano powstałą tu największą śnieżną rzeźbę, zatytułowaną „Romantyczne uczucia" o wysokości 35 m i 200 m długości, stworzoną przez 600 rzeźbiarzy z 40 różnych krajów. A przed rokiem podjęto próbę zbudowania największego śnieżnego zamku o wysokości sięgającej 51 m, nazwanego „Koroną lodu i śniegu".

W Kanadzie można podróżować z festiwalu na festiwal od stycznia do marca, zaczynając od Quebecu podczas karnawału, przez największy festiwal Winterlude w Ottawie (w lutym 2018 r. odbędzie się jego jubileuszowa 40. edycja), a kończąc na Montrealu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: m.kuc@rp.pl

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break