Rosjanie mieli Łunochoda. Amerykanie, podczas misji Apollo, korzystali z LRV (Lunar Roving Vehicle), na Marsie zaś sterowali Sojournerem, Opportunity i Spiritem. Chińczycy wysłali na Księżyc Yutu (czyli jadeitowego królika). Ale łazików powstaje znacznie więcej.
Każdego roku konstruktorzy spotykają się na pustyni stanu Utah, by poddać swoje dzieła – za maksymalnie 17,5 tys. dolarów – serii testów z tej (jeszcze) ziemi. Pobrać próbki gruntu, zebrać rozrzucone narzędzia, dokonać napraw, sprawdzić się w trudno dostępnym terenie. Większość zadań wymaga operatora, ale jedna z konkurencji – pokonanie trasy oznaczonej markerami – oparta jest wyłącznie na autonomii pojazdu. Na przełomie maja i czerwca do kolejnych zmagań University Rover Challenge (URC) przystąpi 36 zespołów wyłonionych spośród 95 zgłoszeń. Będą reprezentować dziesięć krajów – Polska wystawia sześć drużyn, więcej mają tylko gospodarze. Na liście startowej znalazły się zespoły z Politechnik: Świętokrzyskiej (Impuls), Warszawskiej (KNR Team), Rzeszowskiej (Legendary Rover Team), Częstochowskiej (PCz Rover Team), Łódzkiej (Raptors) oraz Uniwersytetu Warszawskiego (University of Warsaw Rover Team). To nazwy drużyn – łaziki mają własne imiona.