W cytadeli, Szczypiornie i na scenie

Samorządy już od dawna przygotowują się do obchodów stulecia odzyskania niepodległości, które w każdym zakątku kraju – na Mazowszu, w Tarnowie, Kaliszu czy Poznaniu, mają swoje lokalne oblicze.

Publikacja: 20.10.2018 15:00

Jak Polska długa i szeroka mało kto wie, że jako pierwszy odzyskał niepodległość w 1918 r. Tarnów. A jeszcze na początku ubiegłego XX w. krążyła legenda, iż kraj dotąd nie odzyska niepodległości, dopóki wody Dunajca u stóp góry św. Marcina nie zaczerwienią się od krwi. Jak się okazało, pierwsza większa bitwa I Brygady Legionów Polskich stoczona została pod Tarnowem, tuż za górą św. Marcina pod Łowczówkiem, w Wigilię i Boże Narodzenie 1914 r. I to wtedy właśnie wody Dunajca miały się zaczerwienić od krwi, gdy przez tę rzekę przewożono rannych. Co ciekawe, Święto Niepodległości obchodzone jest w dniu 11 listopada, czyli na świętego Marcina, który był legionistą rzymskim.

Chóralnym śpiewem

A oto, jak doszło do wyzwolenia Tarnowa: należący do POW Jan Styliński wraz z Władysławem Dziadoszem, też byłym oficerem legionowym, przygotował przewrót wojskowy w Tarnowie w nocy z 30 na 31 października 1918 r., zaś Rada Miasta oddała się „poleceniom rządu warszawskiego". Austriackie władze wojskowe w Tarnowie zostały obalone. Ta wiadomość przyspieszyła przejęcie władzy w Krakowie.

Teraz w siedzibie Muzeum Okręgowego w Tarnowie można oglądać wystawę „Sen o Niepodległej – Tarnów od austriackiego zaboru do Niepodległości". – Podjęliśmy się próby opowieści o życiu codziennym miasta, na którego tle pokażemy zaangażowanie militarne, polityczne i społeczne tarnowian. Całości towarzyszą arcyciekawe warsztaty edukacyjne, z których nasi goście muzealni zabiorą patriotyczną pamiątkę. Ale to niespodzianka. Wystawa to też nasza propozycja wakacyjna dla turystów, zwłaszcza tych wątpiących w to, że to Tarnów jest miastem pierwszym niepodległym – mówi Przemysław Kozek, kurator wystawy.

– Zapraszamy mieszkańców Kalisza do wspólnego świętowania wydarzeń zarówno patriotycznych, jak i sportowych, które zaplanowaliśmy w naszym mieście – zachęca prezydent Grzegorz Sapiński.

Obchody trwają już od początku roku. W marcu został ogłoszony konkurs plastyczny „Na granicy". To projekt nawiązujący do usytuowania granicy z jej geograficznymi, historycznymi, politycznymi i symboliczno-kulturowymi kontekstami. W czerwcu odbyła się Noc Kultury pod hasłem „Cieszmy się Niepodległością". Wyjątkowym wydarzeniem był zaplanowany na sierpniowy wieczór koncert muzyki polskiej przygotowywany we współpracy z Filharmonią Kaliską. Kulminacja obchodów rocznicy nastąpi oczywiście 11 listopada. W tym dniu halę Arena wypełni patriotyczny śpiew. Wystąpią połączone lokalne chóry: Chór Dziewczęcy Gaudium Szkoły Podstawowej nr 14 w Kaliszu, Chór Państwowej Szkoły Muzycznej II st. im. Henryka Melcera w Kaliszu, Chór Bazyliki Kaliskiej „Duodecimus", Chór Szkoły Podstawowej nr 12 w Kaliszu, Chór Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Kaliszu, Chór „Kopernik" III LO w Kaliszu. Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Kaliskiej poprowadzi Adam Klocek, a mieszkańcy otrzymają wydane specjalnie na tę okazję śpiewniki. W repertuarze koncertu znajdą się m.in. „Bogurudzica", „Gaude Mater", „Boże coś Polskę", „Warszawianka", „O mój rozmarynie", „Pierwsza Brygada", „Czerwone maki", „Sokoły", „Tylko we Lwowie".

Na koniec roku zaplanowano uroczyste otwarcie Filii Miejskiej Biblioteki Publicznej wraz z Izbą Pamięci Legionów Polskich w Szczypiornie, gdzie podczas I wojny światowej internowano 4 tysiące polskich legionistów. W ramach obchodów odsłonięty zostanie Pomnik Szczypiornistów.

Stoki cytadeli

Z okazji listopadowej rocznicy warto odwiedzić zarządzane przez samorząd województwa mazowieckiego placówki Muzeum Niepodległości. To m.in. Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej. Zlokalizowane jest na terenie twierdzy zbudowanej przez cara Mikołaja I w latach 1832–1834 po stłumieniu powstania listopadowego. Cytadela obsadzona silnym garnizonem, wyposażona w kilkaset armat, wzmocniona w latach późniejszych systemem pięciu fortów oraz przyczółkiem mostowym na Pradze miała zwiększyć kontrolę władz rosyjskich nad buntowniczą Warszawą.

W X pawilonie zostało zlokalizowane centralne więzienie śledcze dla więźniów politycznych. Przewinęło się ich około 40 tysięcy – członków tajnych organizacji niepodległościowych, uczestników powstań narodowych, działaczy polskiego ruchu robotniczego, uczestników rewolucji 1905–1907 r., uczestników manifestacji patriotycznych, strajków robotniczych. Kilkuset z nich stracono na stokach twierdzy, tysiące wywieziono stąd na katorgę bądź zesłanie syberyjskie. Wśród więźniów X Pawilonu były tak wybitne postaci polskiej historii jak Romuald Traugutt, Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Gustaw Ehrenberg, ks. Piotr Ściegienny, Stefan Okrzeja. Również okupanci niemieccy w latach 1915–1918 wykorzystywali cytadelę do celów wojskowych. Na stokach odbywały się egzekucje.

Znamienne były zwłaszcza wydarzenia po 1900 r. W X pawilonie znaleźli się czołowy przywódca PPS i redaktor naczelny jej organu prasowego „Robotnika" Józef Piłsudski oraz czołowy przywódca SDKPiL Feliks Dzierżyński, po rewolucji październikowej 1917 r. twórca bolszewickiego terroru.

Bezpośrednim powodem aresztowania endeków były głośne manifestacje patriotyczne w Warszawie z okazji 100-lecia Konstytucji 3 maja w 1891 r. oraz ku czci Jana Kilińskiego 17 kwietnia 1894 r. Wśród osadzonych byli m.in. Roman Dmowski.

Oddziałem Muzeum Niepodległości jest położone w samym centrum Warszawy dawne więzienie śledcze, popularnie zwane Pawiakiem. Nazwa pochodzi od pobliskiej ulicy Pawiej, przy której znajdowała się brama wjazdowa. Pawiak od 1863 r. był więzieniem politycznym z oddziałami męskim i kobiecym. Więzieni byli tu członkowie Rządu Narodowego, powstańcy

1863 r., tysiące działaczy partii robotniczych, narodowych i ludowych. W czasie rewolucji 1905–1907 stał się, obok Cytadeli Warszawskiej, głównym więzieniem politycznym dla jej uczestników. Szerokim echem w całej Polsce odbiło się wówczas brawurowe uwolnienie w kwietniu 1906 r. przez członków Organizacji Bojowej PPS pod dowództwem Jana Gorzechowskiego „Jura" 10 więźniów Pawiaka zagrożonych karą śmierci.

W czasie okupacji niemieckiej Pawiak stał się największym więzieniem politycznym na terenie okupowanej Polski. Szacuje się, że na około 100 tys. więźniów, którzy przeszli przez Pawiak w latach 1939–1944 – 37 tys. zginęło w egzekucjach, zostało zamordowanych w czasie przesłuchań na Szucha lub w celach,albo zmarło w szpitalu więziennym. Po stłumieniu powstania w getcie więźniów rozstrzeliwano na sąsiadujących z Pawiakiem ulicach – Dzielnej, Gęsiej, Zamenhoffa, Nowolipkach. Masowe zbrodnie na Pawiaku w maju 1943 wstrząsnęły Warszawą. Na murach domów, tablicach ogłoszeniowych, nawet chodnikach pojawiły się napisy „Pawiak pomścimy".

Na Pawiaku szczególną rolę odgrywała konspiracja. Wynikiem współdziałania komórki więziennej na Pawiaku były słynne akcje zapoczątkowane odbiciem Jana Bytnara „Rudego". Konsekwencją współpracy komórki więziennej z Armią Krajową był udany zamach na dowódcę SS i Policji Dystryktu Warszawskiego, gen. Franza Kutscherę, odpowiedzialnego za masowe egzekucje publiczne w Warszawie.

Muzeum Niepodległości obejmuje też swoją działalnością dawną przestrzeń aresztu śledczego gestapo w alei Szucha. Prezentowana jest tam wystawa multimedialna. Odwiedzający rozpoczynają zwiedzanie od obejrzenia etiudy filmowej „Twarze zamęczonych", w której przewijają się nazwiska i zdjęcia przesłuchiwanych na Szucha, zmarłych w wyniku tortur, a jednocześnie słuchają narracji o historii tego miejsca. Następnie przechodzą do korytarza z celami izolacyjnymi, gdzie umieszczono cztery stanowiska multimedialne. Jedno z nich, „Droga z Pawiaka na Szucha" przedstawia proces przesłuchań na Szucha, którą przebywał, nieraz wielokrotnie, prawie każdy więzień Pawiaka. W stanowisku multimedialnym „Terror i opór" pokazano martyrologię mieszkańców stolicy i polskie akcje sabotażowe, w tym zamachy polskiego podziemia na niemieckich zbrodniarzy w Warszawie. Stanowisko „Pamięć" przypomina biografie i fotografie więźniów zmarłych w czasie przesłuchań na Szucha.

Najcenniejszą częścią ekspozycji są pomieszczenia aresztu gestapo, zachowane w prawie nienaruszonym stanie korytarze, cele zbiorowe, izolatki i pokój dyżurnego gestapowca, w którym odbywały się przesłuchania.

Rocznica w teatrze

Tymczasem zarządzany przez samorząd Mazowsza Teatr Polski pod dyrekcją Andrzeja Seweryna przygotowuje na 4 listopada rocznicową premierę „Szli krzycząc: Polska". Autorem jest dyrektor artystyczny Janusz Majcherek, a reżyserują Ewa Makomaska i Maksymylian Rogacki. Spektakl został pomyślany jako dyskurs wielu opcji, poglądów, narracji, głosów postaci, które zapisały się w historii zarówno literatury, życia społecznego, jak i polityki naszego kraju. Główne tematy to Polska, polskość i Polacy – z perspektywy Marii Dąbrowskiej, Witolda Gombrowicza, Stefana Żeromskiego, Witkacego, Romana Dmowskiego, Józefa Piłsudskiego. 20 scenicznych obrazów, które prezentowane będą w zmieniającym się, pulsującym – raz intensywnym, to znów uspokojonym rytmie – ukażą ścierające się ze sobą racji, nigdy niekończący się polski chocholi taniec. W uzyskaniu tego efektu zasadniczą rolę będzie odgrywała przestrzeń dźwiękowa w wykonaniu Dominika Strycharskiego, cenionego multiinstrumentalisty, kompozytora.

Tak jak w obrazie Jacka Malczewskiego „Melancholia" postacie w gorączkowym wirze wypływają z płótna rozpiętego na sztalugach – tak bohaterowie animowani transową muzyką będą się pojawiać, wychodząc z „polskiego śmietnika" znaczeń i symboli narodowych: formy scenograficznej, którą zbuduje scenograf Aleksandr Prowaliński. Wystąpi cały zespół Teatru Polskiego, m.in. Andrzej Seweryn, Grażyna Barszczewska, Jerzy Schejbal, Mirosław Zbrojewicz, Marcin Bosak, Adam Cywka, Joanna Trzepiecińska, Dorota Stalińska, Katarzyna Herman.

Teatr Nowy w Poznaniu zarządzany przez samorząd województwa wielkopolskiego już w miniony weekend, 13 października, dał premierę „Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza w inscenizacji Mikołaja Grabowskiego.

– Potraktowałem ten utwór jak naszą Biblię, która jest w naszych rękach, w naszych sercach albo w naszych głowach. Poważnie podszedłem też do wypowiedzi polityków mówiących o tym, że tak naprawdę to my nie żyjemy jeszcze we własnym kraju – powiedział Mikołaj Grabowski. – W tym haśle usłyszałem nasze polskie piekło: z jednej strony brzmi ono absurdalnie, z drugiej zaś – jest w nim sporo prawdy. Bo czyż nie jest tak, że do dziś trwamy na granicy dwóch światów – prawdziwego i wyimaginowanego? Ten nierealny jest nam bliższy. W realnym trzeba wziąć się do roboty – to nam nieco gorzej wychodzi. W nierealnym wystarczy rzucone hasło, by przenieść się w byt idealny, w którym źli są tylko ci, którzy nie są z nami. Często tę właśnie drogę wybieramy. A nadużywanie sfery duchowości – co jest nam bliższe – może się przemienić łatwo w stan chorobowy. Przygotowaliśmy widowisko, budowane ze scen nie tylko o napięciu dramatycznym, ale także komediowym, nie unikając fragmentów poetyckich. W tym polskim tyglu pośmiejemy się, mam nadzieję, niemało. Gdybyśmy spojrzeli na siebie tylko na serio... No nie. Śmiech jest czymś, co wybacza, co daje rozgrzeszenie.

Teatr Lubuski w Zielonej Górze zaprasza na dwa wydarzenia.

- Wieczorem 11 listopada zaprezentujemy widowisko plenerowe „Sen o Niepodległej", zrealizowane wraz z dziesięcioma lekcjami obywatelskimi – powiedział nam Janusz Łastowiecki, kierownik literacki. – Wydarzenia są finansowane przez samorząd województwa lubuskiego, a patronat honorowy nad nimi objęła marszałek Elżbieta Anna Polak. Wyjście z tematem marszałka Piłsudskiego i okoliczności związanych z datą 1918 r. poza przestrzeń teatru – odbędzie się w konwencji ruchomego korowodu, przesuwającego się dookoła scen, wyłaniającego kolejne wizualne obrazy. Skojarzenia z szopką krakowską czy kręcącą się pozytywką uzupełniają wizualny wyraz przedsięwzięcia.

Wcześniej, bo w godzinach popołudniowych, zostanie pokazana w Teatrze Lubuskim sceniczna wersja zrealizowanego z wielkim rozmachem widowiska plenerowego z 2017 r. Opowieść sięga do roku 1918, postaci marszałka Piłsudskiego i towarzyszących mu pielgrzymów-repatriantów. Spektakl utrzymany jest w konwencji onirycznej, na zasadzie wehikułu czasu. Poetyckie obrazy inkrustowane są wokalno-instrumentalnymi kompozycjami wykonanymi przez Orkiestrę wojskową. Aktorzy Lubuskiego Teatru przybliżają widzom fragmenty patriotycznej prozy i poezji („Kordian" Juliusza Słowackiego, „Kwiaty polskie" Juliana Tuwima, „Pana Cogito" Zbigniewa Herberta). Obchodom 100-lecia niepodległości towarzyszy dziesięć lekcji historycznych, które na zasadzie debaty odwołują się do najważniejszych pytań o nasze położenie na tle historii. Te wydarzenia realizowane są w ramach zadania „Drogi do Niepodległej", które teatr realizuje w ramach Programu „Niepodległa" ze środków finansowych Programu Wieloletniego „Niepodległa" na lata 2017–2021.

Jak Polska długa i szeroka mało kto wie, że jako pierwszy odzyskał niepodległość w 1918 r. Tarnów. A jeszcze na początku ubiegłego XX w. krążyła legenda, iż kraj dotąd nie odzyska niepodległości, dopóki wody Dunajca u stóp góry św. Marcina nie zaczerwienią się od krwi. Jak się okazało, pierwsza większa bitwa I Brygady Legionów Polskich stoczona została pod Tarnowem, tuż za górą św. Marcina pod Łowczówkiem, w Wigilię i Boże Narodzenie 1914 r. I to wtedy właśnie wody Dunajca miały się zaczerwienić od krwi, gdy przez tę rzekę przewożono rannych. Co ciekawe, Święto Niepodległości obchodzone jest w dniu 11 listopada, czyli na świętego Marcina, który był legionistą rzymskim.

Pozostało 93% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break