– Jesteśmy w tyle. Ogromną barierą dla przedsiębiorców jest infrastruktura. Brakuje sieci dobrych dróg, nie jest łatwo wysyłać towary za granicę. Niedługo powstanie lotnisko w Świdniku, ale jest to zdecydowanie za późno. Już kilka lat temu przydałoby się cargo, dzięki któremu można by było przechwycić kilka kontraktów spożywczych – narzeka Magdalena Jocek, kierownik Stowarzyszenia Lubelski Klub Biznesu.
To właśnie te bariery sprawiły, że jedna z największych polskich spółek informatycznych – Comarch, która kilka lat temu rozważała inwestycje w Lublinie, zrezygnowała z tego.
Gracja Marcewicz z Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów UM Lublin twierdzi, że ożywienie dopiero nadchodzi. – Gros nowych zezwoleń wydaliśmy w latach 2009 – 2010, inwestycje trwają – mówi Marcewicz. Do tej pory pozwolenie na działalność otrzymało 15 firm, które w sumie zadeklarowały nakłady na poziomie ok. 550 mln zł i zatrudnienie ok. 900 pracowników do 2013 r. Najwięcej, bo 200 mln zł, zainwestuje producent opakowań aluminiowych Ball Packing.
– Kluczem do sukcesu ma być stworzenie przestrzeni dla firm lokalnych wykorzystujących zaawansowane technologie, jak rozpoczynający działalność producent testów do diagnostyki in vitro BioMaxima – twierdzi Bartosz Sobotka, pełnomocnik prezydenta ds. podstrefy Lublin.
Licząca 120 ha strefa zostanie wkrótce rozszerzona o kolejne 40 ha. – Rozmawiamy z firmami m.in. z branży biotechnologicznej czy samochodowej. Mamy już więcej zgłoszeń niż areału – wyjaśnia Sobotka.