Wrocław w tym roku na organizację imprezy sylwestrowej chce wydać ok. 800 tys. zł. W ubiegłym roku było to prawie trzy razy więcej – 2,2 mln zł. Ale prywatka pod chmurką, której współorganizatorem jest telewizja TVP 2, gorsza od ubiegłorocznej wcale ma nie być. Wystąpią znane polskie gwiazdy – m.in. Maryla Rodowicz, Kayah, Krzysztof Krawczyk, Lady Pank, Kuba Badach, Hey itp. Skąd więc znacznie niższe wydatki? Sporą część kosztów organizacji imprezy, szacowanych na 2 mln zł, weźmie na siebie telewizja. – Konieczne są też oszczędności, a znając upodobania widzów, jesteśmy bardziej profesjonalni i możemy lepiej zaplanować wydatki – wyjaśnia Julia Wach z wrocławskiego urzędu miasta.
Oszczędzają też Katowice, które w tym roku chcą przeznaczyć na sylwestra dla mieszkańców ok. 700 tys. zł, wobec 900 tys. zł w 2011 r. – Impreza jest jednak wciąż na tyle duża i atrakcyjna, że liczymy, że przyciągnie mieszkańców nie tylko Katowic, ale też całego regionu – podkreśla Joanna Górska z biura prasowego miasta. Na scenie pod Spodkiem wystąpią m.in. Golden Life, Varius Manx, Golec uOrkiestra.
W Rzeszowie na imprezie otwartej dla wszystkich gwiazdą będzie zespół IRA (rok temu – Budka Suflera). Koszty – 150 tys. zł, rok temu – 250 tys.
Także Kraków zorganizuje imprezę praktycznie jednej gwiazdy – zespołu Pod Budą, co ma kosztować ok. 600 tys. zł, z czego miasto z własnej kieszeni pokryje ok. 200 tys. zł. Z jednej strony tegoroczny sylwester ma się nijak do ogromnej imprezy z 2010 r. – z megagwiazdami w sumie za 2 mln zł. Ale to zawsze lepiej niż w roku 2011, gdy z powodu załamania w lokalnym budżecie noworocznego koncertu na żywo po prostu nie było.
Miasta mogą trochę zaoszczędzić, bo kryzys stępił też apetyty artystów. Wcześniej za swe sylwestrowe występy żądali oni podwójnych stawek, w w tym roku wytargowali znacznie mniej. Zamiast np. 20 tys. zł jak w ubiegłym roku obecnie stawka za występ spadła do 5 tys. zł.