Reklama

Kuracjusz powinien wiedzieć, czym oddycha

Świeże powietrze to atut uzdrowisk. Jego badanie jest teraz niemożliwe. Brakuje bowiem ministerialnego rozporządzenia.

Publikacja: 22.05.2016 23:00

Walory klimatu na Podkarpaciu ma potwierdzić odczyt z nowych stacji pomiaru powietrza

Walory klimatu na Podkarpaciu ma potwierdzić odczyt z nowych stacji pomiaru powietrza

Foto: 123RF

Właśnie zaczął się proces weryfikacji świadectw potwierdzających właściwości lecznicze klimatu na obszarze uzdrowisk. Odbywa się to raz na dziesięć lat. Do 2018 r. wszystkie 45 uzdrowisk w Polsce będzie musiało zaktualizować operaty uzdrowiskowe – wymaga od nich tego ustawa uzdrowiskowa. Aktualizacja operatów musi być przedstawiana ministrowi zdrowia. Ma ona potwierdzić, czy uzdrowisko spełnia wymogi środowiskowe, a dokładnie czy nadal ma właściwości lecznicze klimatu.

Ale uzdrowiska nie mogą wywiązać się z tego obowiązku.

– Minister zdrowia nie wydał bowiem znowelizowanego rozporządzenia, które pozwoliłoby przeprowadzić badanie i zaktualizować operat. Czas przeprowadzenia badań w gminie uzdrowiskowej w tym zakresie jest określony na okres trzech lat, więc czasu na czekanie już nie ma. Gminy nie mogą samodzielnie zlecać badań stanu czystości powietrza, ponieważ w Polsce obowiązuje system monitoringu państwowego – wskazuje Joanna Frydrych, posłanka PO z Podkarpacia, która poprosiła resort o wyjaśnienia. Obecnie obowiązujące rozporządzenie ministra zdrowia z 2006 r. odwołuje się do nieaktualnych już przepisów (rozporządzeń ministra środowiska).

– Problem jest bardzo poważny, może się skończyć nawet odebraniem statusu uzdrowiska. A to oznacza uniemożliwienie leczenia uzdrowiskowego, likwidację miejsc pracy, utratę dochodów dla gminy – mówi Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych i burmistrz Muszyny.

Zgadza się z nim Witold Kocaj, burmistrz Iwonicza-Zdroju, jednego z najstarszych uzdrowisk w Polsce. – Nawet gdybyśmy wysupłali środki na takie pomiary, zlecając je prywatnej firmie, nie przydadzą się nam one do operatów, bo muszą je wykonać państwowe stacje – wskazuje Kocaj. Jak szacuje, roczny koszt pomiarów to ok. 100 tys. zł, i to tylko przy czterech substancjach na 16 wymaganych ustawą uzdrowiskową.

Reklama
Reklama

Jest też drugi problem. Pomiar jakości powietrza wykonują stacje należące do inspektoratów ochrony środowiska. System jest niedoskonały, a dla uzdrowisk często krzywdzący – czystość powietrze mierzy się bowiem w strefach, a nie w konkretnych miejscowościach, np. w uzdrowiskach, które są najbardziej zainteresowane monitorowaniem czystości powietrza. Jakość powietrza mierzona jest na podstawie tzw. modelu matematycznego stężeń zanieczyszczeń w danym roku. – Stacja z naszej strefy mieści się w Krośnie – wskazuje burmistrz Kocaj.

Marszałek województwa podkarpackiego, na którego terenie są cztery uzdrowiska – Iwonicz-Zdrój, Horyniec, Rymanów i Polańczyk w Solinie – chce sfinansować dodatkową stację pomiarową powietrza. Ma stanąć w Rymanowie, na granicy z Iwoniczem. – W ostatnim czasie pojawiało się wiele nieprzychylnych opinii o jakości powietrza w polskich uzdrowiskach, niekoniecznie życzliwych nam instytucji i organizacji. Chcemy pokazać, jak w rzeczywistości jest – mówi Wojciech Farbaniec, burmistrz Rymanowa.

Dr inż. Ewa Lipińska, były podkarpacki wojewódzki inspektor ochrony środowiska, ekspert do spraw ochrony środowiska, bardzo chwali ten ruch. – Kuracjusze chcą wiedzieć i mają prawo do takiej informacji, czy uzdrowisko, do którego przyjeżdżają po czyste powietrze, nieskazitelną przyrodę, lecznicze wody, jest tak czyste, jak powinno – stwierdza.

Regiony
Jak kupować mądrze gaz na zmiennym rynku
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama