Białoruś chce uruchomić ruch bezwizowy na przejściu granicznym na Kanale Augustowskim. Polakom zależy też na tym, by mogli z niego korzystać także turyści piesi i rowerzyści.
Na razie rozmowy trwają. Na ich wyniki czekają turyści, przedsiębiorcy oraz władze regionu. – To znacznie zwiększyłoby ruch na tym przejściu, atrakcją mogłaby być np. trzydniowa wyprawa przez Polskę, Białoruś i Litwę, kajakiem lub rowerem – mówi Agnieszka Zyzała, prezes Podlaskiego Oddziału Polskiej Izby Turystyki, oraz przedsiębiorczyni zajmująca się turystyką wodną na Kanale Augustowskim.
A Wojciech Walulik, burmistrz Augustowa dodaje, że otwarcie bezwizowego ruchu w okolicach miasta oznacza szansę na pobudzenie lokalnego rozwoju gospodarczego w strefie Kanału Augustowskiego oraz na dalszą rozbudowę bazy turystycznej. - Ożywi to również współpracę i wymianę doświadczeń między branżą i instytucjami działającymi w obszarze turystyki po obu stronach granicy – podkreśla. I dodaje, że współpraca transgraniczna daje możliwość zwiększenia konkurencyjności Augustowa.
Obecnie przejście Rudawka-Lesnaja ze śluzą Kurzyniec to jedyne rzeczne przejście graniczne na wschodniej granicy Polski, dopuszczone do ruchu turystycznego. – Można tu przekroczyć granicę kajakiem, ale trzeba mieć wizę – przypomina Agnieszka Zyzała. Przed spływem turyści muszą ją załatwić w Konsulacie Generalnym Białorusi w Białymstoku. Wcześniej działał punkt konsularny w Augustowie, ale został zlikwidowany.
Na decyzję władz konsularnych Białorusi czeka się pięć dni. Po uzyskaniu zgody na wjazd dwa dni przed spływem trzeba dodatkowo powidomić stronę białoruską, bo w ich punkcie granicznym nie zawsze są funkcjonariusze.