Druga strona „Głosu Lubelskiego" z listopada 1930 roku była upstrzona ingerencjami cenzury – ocalały jedynie drobne ogłoszenia, recenzja teatralna, program radiowy i dywagacje nad tym, dlaczego Unia nie weszła do ekstraklasy. Komisarz Zygmunt Maciejewski – bohater „lubelskich" kryminałów pióra Marcina Wrońskiego – przeglądał ten właśnie numer „Głosu", jednak nie zamierzał tracić czasu na lekturę.
A może warto by się pochylić nad tekstem sportowym, bo chociaż w okresie międzywojennym Unia Lublin była wielokrotnym mistrzem okręgu, to ani razu nie udało się jej awansować do ligi – jak mówiło się wtedy na rozgrywki o mistrzostwo Polski.