Do końca kwietnia w Polsce zostanie rozlokowany amerykański batalion, który będzie stacjonował w Orzyszu zapewnił na konferencji zorganizowanej przez German Marshall Fund i Ambasadę USA w Warszawie generał Ben Hodges dowódca amerykańskich sił zbrojnych w Europie.
Jednostkę tą będzie tworzyło 800 żołnierzy US Army, którzy mają strzec tzw. przesmyku suwalskiego – miejsca, w którym w przypadku wojny Rosjanie mogą, próbować przebijać się z Białorusi do obwodu kaliningradzkiego i odciąć kraje bałtyckie od reszty NATO. Na strategiczne znaczenie obrony tego miejsca wskazał kilka miesięcy temu gen. Hodges.
Pierwsi żołnierze przybędą do Polski już na początku przyszłego roku. Z informacji, które „Rzeczpospolita" uzyskała w MON, wynika, że w tworzenie batalionu dowodzonego przez Amerykanów gotowe są zaangażować się : Wielka Brytania i Rumunia.
Na początku w Polsce będą stacjonowali żołnierze z 2. Pułku Kawalerii w Viseck w Bawarii. Jednostka ta wyposażona jest w transportery opancerzone Stryker. Żołnierze tej formacji kilka razy uczestniczyli w ćwiczeniach w Polsce.
Z informacji MON wynika, że w Polsce ma stacjonować dowództwo dywizji, któremu będą podlegać bataliony wzmacniające flankę sojuszu.