Po upadku PRL-u różne zespoły dominowały w polskich ligach, ale żadna w sposób tak oczywisty, jak lublinianki. Najbliżej podobnego osiągnięcia była Iskra, potem Vive Kielce w męskiej piłce ręcznej (13 tytułów), kolejne miejsce w tym rankingu zajęłyby koszykarki z Gdyni występujące pod różnymi nazwami: Foty, Polpharmy, Lotosu (11 tytułów) i koszykarski Śląsk Wrocław (10 tytułów).
Gdyby policzyć wszystkie zwycięstwa ligowe, okaże się, że lepsza od MKS w historii polskiego sportu drużynowego jest tylko Wisła Kraków w koszykówce kobiet, która złoty medal mistrzostw Polski zdobyła 25 razy.
Montex na sportowej pustyni
Ten lubelski sukces rozpoczął się nieco przypadkowo. Ani w mieście ani w regionie nigdy nie było wielkich tradycji gry w piłkę ręczną. Jeśli ktoś myślał o drużynie z Lublina, to o piłkarzach Motoru, czy koszykarzach Startu Lublin, którzy występowali w ekstraklasie. Start z pierwszym czarnoskórym zawodnikiem polskiej ligi sięgał po brązowe medale MP. W szczypiorniaku do 1995 roku żaden zespół z Lublina nie zakończył rozgrywek ligowych na podium. W latach 80. medale w kategoriach młodzieżowych zdobywali chłopcy z Wisły Puławy. I to wszystko.
Na początku lat 90. MKS Lublin występował w II lidze i ledwie wiązał koniec z końcem, był bliski upadku. Wtedy jeden z działaczy klubowych poprosił o pomoc lokalnego sponsora Tadeusza Strzęciwilka. Ten biznesmen i właściciel firmy budowlanej był kiedyś siatkarzem, ale lubił każdą dyscyplinę. Miał również za sobą pobyt w Niemczech, gdzie zrozumiał, jak ważną rolę w marketingu odgrywa sport. Zdecydował się na współpracę, zwłaszcza, że była ona mniej kosztowna, niż gdyby miał zainwestować np. w rozpadający się wtedy Motor. Tak powstał Montex Lublin, najlepsza polska drużyna kobiecej piłki ręcznej w historii.
Z europejskim pucharem
Sponsorowany przez Strzęciwilka zespół spokojnie awansował do ekstraklasy. Pierwszy mecz w najwyższej klasie rozegrał we wrześniu 1993 roku, pokonując na wyjeździe Pogoń Rudę Śląska. W pierwszym sezonie w ekstraklasie Montex Lublin zajął czwarte miejsce w lidze i trzecie w Pucharze Polski, awansował do europejskich pucharów. Sukces szybko przysporzył drużynie popularności. Motor i Start występowały wtedy w II lidze, MKS wypełnił po nich lukę. W rozgrywkach Women's City Cup hala Uniwersytetu Medycznego przy ulicy Chodźki pękała w szwach na dwie godziny przed rozpoczęciem. Po dwumeczu jednak lublinianki odpadły.