Mała Wieś znajduje się zaledwie 50 km na południe od Warszawy, w pobliżu Grójca. Pałac otacza park w stylu angielskim, francuski ogród, a także gospodarstwo sadownicze, są też stawy, po których w przyszłości będzie można pływać łódką. Obiekt zlokalizowany jest na skraju rezerwatu modrzewiowego.
Bez wątpienia to jeden z najpiękniejszych zabytków klasycyzmu w Polsce, który po renowacji wraca do dawnej świetności. Dzisiejsi właściciele pałacu – przedsiębiorcy Leszek i Wiesława Barańscy – planują otworzyć go dla gości na początku przyszłego roku.
Jak nam opowiada Tomasz Barański, dyrektor finansowy, jeszcze zimą zostaną uruchomione restauracja z polską kuchnią, herbaciarnia, winiarnia, a także hotel. W miejscu tym organizowane będą zajęcia edukacyjne dla młodzieży, a także konferencje dla biznesu. Właściciele będą organizowali tam duże imprezy okolicznościowe, np. wesela.
Miejsce to owiane jest mgiełką tajemniczości. Przez wiele lat nie było dostępne dla zwiedzających. W czasach PRL był to zamknięty ośrodek podlegający Urzędowi Rady Ministrów.
My mieliśmy okazję poznać jego piękno. Miejsce to naszpikowane jest wręcz obiektami, które aż się prosi, aby połączyć w ścieżkę wiodąca po miejscach tajemnych. Ot, choćby w parku jest tablica z 1789 r. upamiętniająca wizytę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, dalej zaś polowa kaplica z 1831 r., która pełniła rolę samotni, są kamienie z tajemniczymi nazwami i datami 1814 r. oraz 1913 r., w pałacowej łazience znajdowała się zaś skrytka, w której w czasie wojny ukrywali się Żydzi. W ogrodzie jest stary rozłożysty platan.