Reklama
Rozwiń

Z Cöslina do Koszalina

To zawsze było małe, lokalne miasteczko, więc nie trafiało na łamy. Może z wyjątkiem historii o wiceburmistrzu – mówi Krzysztof Urbanowicz, autor książki „Koszalin – historie mało znane”, która pokazuje miasto najpierw jako pruską stolicę rejencji pomorskiej, a później, w powojennych latach, po polskiej stronie granicy.

Publikacja: 19.01.2017 22:30

Z Cöslina do Koszalina

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Urban Krzysztof Urban

Rz: Jakie miejsce wśród pańskich zajęć zajmuje historia Koszalina?

Krzysztof Urbanowicz: To moja największa fascynacja, choć nie źródło utrzymania – z zawodu jestem artystą malarzem. Przy okazji surfowania (internet jest wielkim ułatwieniem dla takich amatorów jak ja) natykałem się na mnóstwo ciekawych historii związanych z Koszalinem, a jednocześnie na wiele jaskrawych błędów – zacząłem więc badać sprawy na własną rękę. W efekcie zaproponowano mi comiesięczny tekst o historii miasta w lokalnym tygodniku. A ponieważ żywot tekstu prasowego jest krótki, zrobiło mi się żal, stąd pomysł na ich zebranie w postaci książki.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Regiony
Jak kupować mądrze gaz na zmiennym rynku
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę