Ta odpowiedź oznacza mniej więcej tyle: jestem za, a nawet przeciw. Za – ze względu na osobiste poglądy lub raczej kalkulację polityczną, która mówi, by nie krytykować wprost pomysłu PiS. Chociażby dlatego, że jeden z jego zastępców związany jest z PiS. Przeciw – bo wygląda na to, że Piotr Krzystek nie mógłby ubiegać się o reelekcję. Rządzi już trzecią kadencję. W pierwszej, jeszcze jako członek PO, wybrany został z poparciem tej partii, w drugiej już jako samodzielny kandydat, a w trzeciej jako lider własnego komitetu walczącego nie tylko o Szczecin, ale samorząd wojewódzki. Ogłoszenie nowej ordynacji z pewnością odsunęłoby go od władzy, choć trudno ocenić, na korzyść której z partii. PO formalnie jest w opozycji, ale Krzystek stara się utrzymywać relacje ze swoją byłą partią. Z kolei PiS na mocy porozumienia ma prawo do jednego zastępcy.