Aktualizacja: 29.03.2017 23:00 Publikacja: 29.03.2017 23:00
Rz: Jak traktuje pan Wilama dla najlepszego aktora w zespole? Czy to dla pana zachęta, wyzwanie czy obciążenie?
Łukasz Ignasiński: Przede wszystkim należy się małe sprostowanie, bo Wilam jest nagrodą dla najpopularniejszego, a nie najlepszego, aktora w ubiegłym sezonie teatralnym. Jestem daleki od stawiania znaku równości przy tych obu przymiotnikach. Natomiast co do moich odczuć, to oczywiście jest to miłe wyróżnienie i nobilitacja, która niezwykle buduje, bo odbieram tę nagrodę z rąk widzów, a dla nich przecież robię teatr.
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regional...
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji...
Kraków – stolica polskiej kultury, miasto pełne cennych zabytków i unikatowych zbiorów, wpisane na Listę Światow...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas