Ruszają inwestycje w kopalniach

Po kilku latach ścinania wydatków węglowe spółki zapowiadają bogate programy rozwojowe.

Publikacja: 09.05.2017 23:30

JSW zamierza zwiększyć udział węgla koksowego w produkcji z niespełna 70 proc. obecnie do nawet 85 p

JSW zamierza zwiększyć udział węgla koksowego w produkcji z niespełna 70 proc. obecnie do nawet 85 proc.

Foto: shutterstock

Największy krajowy producent węgla – Polska Grupa Górnicza – na inwestycje w latach 2017–2020 wyda 7,2 mld zł. Kolejne miliardy na rozwój przeznaczy Jastrzębska Spółka Węglowa, która pracuje właśnie nad strategią do 2030 r. Planowane projekty mają zapewnić stabilny poziom wydobycia czarnego paliwa w najbliższych latach. Będą jednocześnie ratunkiem dla firm zaplecza górniczego, które w ostatnich latach cierpiały w skutek braku zleceń.

– Inwestycje w polskich kopalniach były od kilku lat zaniedbane. Obecnie widać, że spółki węglowe, jak i polski rząd, widzą potrzebę odbudowania frontów wydobywczych – twierdzi Maciej Bobrowski, analityk DM BDM. – Spodziewam się, że w 2018 r., a może nawet pod koniec 2017 r. ożywienie inwestycyjne na Śląsku będzie już bardzo widoczne – dodaje analityk.

Odbudowa potencjału

W 2016 r. nakłady inwestycyjne polskiego górnictwa węgla kamiennego wyniosły 1,55 mld zł. To o 8 proc. mniej niż rok wcześniej i aż o 48 proc. mniej niż w roku 2014.

Skutki systematycznego zmniejszania ilości ścian wydobywczych odczuła na początku 2017 r. PGG. Tylko od stycznia do końca marca spółka nie wydobyła przewidzianego w biznesplanie 1 mln ton węgla. Problem dotyczy przede wszystkim kopalni Piast-Ziemowit. Zmniejszona liczba ścian (z dziewięciu w 2014 r. do pięciu w 2017 r.) spowodowała, że kopalnia ta nie może odrobić strat spowodowanych zaburzeniami geologicznymi na dwóch frontach oraz zagrożeniem pożarowym na ruchu Ziemowit. – Podjęto więc działania, aby w IV kwartale 2017 r. kopalnia Piast-Ziemowit mogła dysponować ośmioma ścianami wydobywczymi, co umożliwi realizację zadań wydobywczych również w przypadku okresowego pogorszenia warunków górniczo-geologicznych – zapowiada Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.

Planowana odbudowa frontów wydobywczych dotyczy także innych kopalń PGG. Zarząd spółki przekonuje, że dostrzega problem związany z wielkością wydobycia i próbuje mu zaradzić. Zastrzega jednak, że efekty podjętych działań będą w pełni widoczne za około 2,5 roku, bo taki jest czas potrzebny na zrealizowanie pełnego cyklu inwestycyjnego. Celem PGG jest ustabilizowanie produkcji od 2019 r. na poziomie nie mniejszym niż 32 mln ton rocznie.

Spośród 7,2 mld zł przewidzianych na inwestycje w ciągu czterech lat PGG 1,6 mld zł wyda na maszyny i urządzenia górnicze, 2,4 mld zł popłynie na budowę szybów i zakładów przeróbczych węgla, a 3,2 mld zł na drążenie wyrobisk.

Więcej koksowego

W ostatnich latach pasa zaciskała także JSW. Przed rokiem na inwestycje w swoich kopalniach wydała 691 mln zł, czyli o 13 proc. mniej niż w 2015 r. Spółka chciałaby jednak docelowo wrócić do poziomu wydatków sprzed programu oszczędnościowego, kiedy to roczne nakłady grubo przekraczały 1 mld zł. Tym bardziej że chce zwiększyć udział węgla koksowego w produkcji z obecnych 68 proc. do 80–85 proc. Realizacja tej strategii wymaga szeregu inwestycji, przede wszystkim w zakłady przeróbcze w kopalni Budryk i w obu ruchach kopalni Knurów-Szczygłowice.

– Większość zadań inwestycyjnych jest na etapie przetargów i przygotowania dokumentacji technicznej, jednak w ruchu Knurów rozpoczęto już pierwsze roboty – informuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. – To dopiero początek ogromu prac modernizacyjnych w ruchu Knurów, który już wkrótce zamieni się w plac budowy – dodaje.

W kopalni Budryk kontynuowane będą prace związane z budową poziomu 1290 m. Celem inwestycji jest udostępnienie i zagospodarowanie około 167 mln ton węgla koksowego. Dzięki temu kopalnia będzie mogła prowadzić wydobycie do 2077 r.

Z kolei koncern energetyczny Tauron deklaruje, że na inwestycje w segmencie wydobywczym do 2020 r. wyda 1,3 mld zł. Roboty prowadzone będą w każdej z trzech kopalń należących do koncernu. Spółka kontynuuje przede wszystkim budowę szybu Grzegorz w zakładzie Sobieski oraz budowę poziomu 800 m w kopalni Janina. Z kolei Lubelski Węgiel Bogdanka w ogłoszonej w tym roku strategii przewidział dwa scenariusze rozwoju. Zarząd firmy zaznaczył jednocześnie, że chce realizować scenariusz elastycznego rozwoju. Zakłada on wydatki na rozwój rzędu 4 mld zł do 2025 r.

Plan na 2017 r. przewiduje nakłady na poziomie 385,6 mln zł, a to o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Największy strumień pieniędzy popłynie na nowe wyrobiska i modernizację istniejących. Pozostałe inwestycje obejmują m.in. utrzymanie parku maszynowego i pozyskanie nowych koncesji.

Węgla może zabraknąć

Równolegle resort energii pracuje nad wieloletnią strategią dla górnictwa i całej energetyki. Wkrótce przedstawi też szczegółową analizę dotyczącą rynku węgla. – Może się okazać, że po 2020 r. nasze kopalnie nie będą w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowania krajowych odbiorców na polski węgiel. W takiej sytuacji trzeba będzie rozważyć budowę nowego zakładu wydobywczego, by zabezpieczyć krajowy rynek. Jednak będziemy o tym decydować najwcześniej w 2018 r. – zapowiada Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: b.oksinska@rp.pl

Największy krajowy producent węgla – Polska Grupa Górnicza – na inwestycje w latach 2017–2020 wyda 7,2 mld zł. Kolejne miliardy na rozwój przeznaczy Jastrzębska Spółka Węglowa, która pracuje właśnie nad strategią do 2030 r. Planowane projekty mają zapewnić stabilny poziom wydobycia czarnego paliwa w najbliższych latach. Będą jednocześnie ratunkiem dla firm zaplecza górniczego, które w ostatnich latach cierpiały w skutek braku zleceń.

– Inwestycje w polskich kopalniach były od kilku lat zaniedbane. Obecnie widać, że spółki węglowe, jak i polski rząd, widzą potrzebę odbudowania frontów wydobywczych – twierdzi Maciej Bobrowski, analityk DM BDM. – Spodziewam się, że w 2018 r., a może nawet pod koniec 2017 r. ożywienie inwestycyjne na Śląsku będzie już bardzo widoczne – dodaje analityk.

Pozostało 84% artykułu
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break