„Dzieło zamówione przez Węgrów z okazji obchodów 50. rocznicy Wiosny Ludów powstawało od kwietnia do września 1897 roku. Jego tematem jest bitwa o Sybin (miasto na terenie rumuńskiej Transylwanii, zwanej po polsku Siedmiogrodem) rozegrana 11 marca 1849 roku, w której trakcie powstańcze wojska pod dowództwem urodzonego w Tarnowie generała Józefa Bema odniosły spektakularne zwycięstwo nad przeważającymi wojskami austriacko-rosyjskimi" – przypominają tarnowscy muzealnicy.
Porównania do „Panoramy Racławickiej", które się często pojawiają, nie są przypadkowe – oba obrazy powstały w tej samej lwowskiej rotundzie, w efekcie mają takie same wymiary: 15 metrów wysokości i 120 metrów długości. W obu przypadkach pracami kierował Jan Styka (nad uwiecznieniem zwycięstwa Kościuszki pod Racławicami czuwał też Wojciech Kossak). I to właśnie wizyta „Panoramy Racławickiej" w Budapeszcie pod koniec XIX wieku wzbudziła u Węgrów chęć posiadania podobnego obrazu, opowiadającego o ich własnej historii. Wybór padł na epizod powstania z lat 1848–1849, wywołanego rewolucyjnymi nastrojami całej ówczesnej Europy.
Porażka biznesplanu
Panoramę Siedmiogrodzką tworzył zespół malarzy: Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski i Michał Wywiórski, Węgrzy: Tihamer Margitay, Palo Vago i Bela Spanyi, oraz Niemiec Leopold Schönchen. Każdy z nich zajmował się innym elementem – Wywiórski był pejzażystą, Popiel – specjalistą od krajobrazu i drzew, Rozwadowski specjalizował się w scenach batalistycznych.
Prace trwały zaledwie pięć miesięcy. We wrześniu 1897 roku Panorama została pokazana we Lwowie, w grudniu w Budapeszcie. Jednak wszystko wskazuje na to, że zyski z jej ekspozycji oraz sprzedaży pamiątkowych wydawnictw i litografii, mimo popularności dzieła, nie pokryły kosztów namalowania. W roku 1900 Jan Styka doszedł do wniosku, że nie ma co liczyć na zapłatę, zwinął więc płótno i przewiózł je do Warszawy. Tu zostało pokazane jeszcze w 1907 roku, a następnie pocięte na kawałki (być może nawet sto), miejscami przemalowane, oprawione (zapewne przez samego Stykę, fragmenty są sygnowane przez niego) i sprzedane.
Sprawa obrazu wróciła w 1928 roku, kiedy w związku ze sprowadzeniem prochów generała Józefa Bema do Tarnowa miasto otrzymało oferty zakupu fragmentów Panoramy. Nie skorzystało z żadnej z nich. Ponownie temat odżył dopiero po kolejnym półwieczu – w 1977 roku Muzeum Okręgowe w Tarnowie kupiło pierwszy fragment Panoramy Siedmiogrodzkiej i rozpoczęło poszukiwanie następnych. Dziś wiadomo o istnieniu 38 części obrazu. Ich łączna powierzchnia nie przekracza trzeciej części dzieła.