Most w Tczewie: Najdłuższy most starej Europy

Wkrótce rozpocznie się kolejny etap remontu XIX-wiecznej przeprawy mostowej w Tczewie.

Aktualizacja: 08.08.2017 11:58 Publikacja: 07.08.2017 22:00

Budowę mostu w Tczewie zakończono w 1857 roku.

Budowę mostu w Tczewie zakończono w 1857 roku.

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

U schyłku ubiegłego wieku przejeżdżały w Tczewie przez Wisłę pospieszne pociągi z Berlina do Królewca i słynny – opisywany m.in. przez Władimira Nabokowa i Iwana Bunina – Nord Express z Paryża do Sankt Petersburga.

W ostatnich latach, po urzędowym zamknięciu przeprawy w 2011 r., most Tczewski służył tylko mieszkańcom Lisewa i innych wsi gminy Lichnowy, którzy z duszą na ramieniu, omijając tablice z zakazem wstępu i wyrwy w nawierzchni, przechodzili tędy na zakupy do Tczewa. Wieczorem XIX-wieczna, licząca ponad 1 km długości budowla stawała się miejscem romantycznych spacerów nad zielonymi łąkami i szeroko rozlaną rzeką.

W lipcu 2015 r. 17-letnia mieszkanka Tczewa nie zauważyła dziury w pomoście i spadła z wysokości 20 m do wody. Po półgodzinie walki o życie całą i zdrową wyłowili ją z rzeki, w miejscu odległym o 1,5 km od mostu, zaalarmowani tczewscy strażacy. Dzięki fatalnej, choć szczęśliwie zakończonej przygodzie Klaudii W. cała Polska dowiedziała się, jak cennym dziełem sztuki inżynierskiej jest most w Tczewie. A także – że wymaga natychmiastowego remontu.

Monumentalny charakter

Już prawie 20 lat temu eksperci ustalili, że potrzebna jest bezzwłoczna naprawa wszystkich jego elementów – od płyt pomostów, dźwigarów głównych i podpór po zabytkowe baszty i balustrady. Pierwszy etap remontu, zakończony jesienią 2016 r., kosztował 29 mln zł. Prace, powierzone firmie Banimex z Będzina, obejmowały gruntowną renowację trzech najstarszych przęseł z XIX w. oraz m.in. wymianę płyty pod nową nawierzchnię. Koszty etapu II – po wakacjach zostanie rozstrzygnięty przetarg, który wyłoni wykonawcę – wyniosą ok. 49 mln zł. Planowana jest wymiana dwóch przęseł nad nurtem rzeki na nowe, o historycznym kształcie, budowa przyczółka mostowego od strony miasta i wymiana jednego z filarów.

Na sfinansowanie tych zamierzeń wciąż jeszcze brakuje prawie 6 mln zł. Powiat tczewski i i miasto przeznaczyły na inwestycję 12,5 mln zł, ale dotacja Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa wyniesie nie 75 proc., jak się spodziewano, tylko 62,5 proc. kosztów, czyli niespełna 31 mln zł. Samorządy w Tczewie liczą, że decyzja ta zostanie jeszcze skorygowana przez rząd, zwłaszcza że rada miejska ogłosiła rok 2017 Rokiem Mostu Tczewskiego – w 160. rocznicę jego otwarcia.

Najdłuższy w chwili zakończenia budowy w 1857 r. most w Europie był jedną z najważniejszych budowli na sfinansowanym w całości z kasy państwowej 740-kilometrowym szlaku kolejowym Ostbahn łączącym Brandenburgię z Prusami Wschodnimi. Autor projektu, inżynier Carl Lentze, nadał przeprawie monumentalny charakter – z dziesięcioma okazałymi wieżycami w stylu angielskiego gotyku na filarach i potężnymi portalami o prostokątnych wieżach – wykorzystując zarazem najnowsze rozwiązania konstrukcyjne angielskie i amerykańskie. Jego dzieło stało się wzorem dla budowy wielu innych mostów w Europie. Zwiększająca się masa pociągów i parowozów skłoniła wkrótce władze pruskie do budowy w Tczewie nowego mostu kolejowego – otwarto go w 1891 r. Starą przeprawę przeznaczono dla ruchu kołowego.

Saperzy zamiast bydła

Zdobycie obu mostów, należących w okresie międzywojennym do Polski, zanim wysadzą je w powietrze saperzy WP – traktowane jako akt likwidacji znienawidzonego „polskiego korytarza" – było jednym z głównych celów wojsk niemieckich w pierwszych godzinach II wojny światowej. O godz. 4.34, 11 minut przed rozpoczęciem przez pancernik „Schleswig-Holstein" ostrzału Westerplatte, eskadra Ju 87 Stuka zrzuciła bomby na okolice przyczółków mostowych, przerywając przewody minerskie. Jednocześnie od strony Malborka nadjechał tranzytowy pociąg towarowy, który zamiast deklarowanego „transportu bydła" wiózł kompanię saperów Wehrmachtu. Polskim kolejarzom udało się skierować go na ślepy tor. Dzięki temu zdołano naprawić uszkodzone kable. „Aktion Zug" się nie powiodła. O 6.10 saperzy z 2. Batalionu Strzelców wysadzili wschodnią część mostów, a pół godziny później jego zachodnie filary.

Powojenna odbudowa tczewskich mostów trwała wiele lat, przy czym kolejowy, jako ważniejszy dla krajowego transportu, miał pierwszeństwo. W ubiegłej dekadzie przeszedł kapitalny remont w związku z modernizacją szlaku kolejowego Warszawa–Gdynia. Na most drogowy składa się obecnie aż pięć rodzajów przęseł. W trakcie remontu ma on odzyskać swoją XIX-wieczną formę. Prace zakończą się nie wcześniej niż w 2020 r. Do tego czasu konstrukcję – wpisaną przez Amerykańskie Towarzystwo Inżynieryjne ASCE na listę międzynarodowych zabytków inżynierii budowlanej, oprócz m.in. wieży Eiffla i rzymskiego akweduktu w Segovii – mogą oglądać z bliska pasażerowie pendolino i innych pociągów kursujących między Tczewem a Malborkiem.

U schyłku ubiegłego wieku przejeżdżały w Tczewie przez Wisłę pospieszne pociągi z Berlina do Królewca i słynny – opisywany m.in. przez Władimira Nabokowa i Iwana Bunina – Nord Express z Paryża do Sankt Petersburga.

W ostatnich latach, po urzędowym zamknięciu przeprawy w 2011 r., most Tczewski służył tylko mieszkańcom Lisewa i innych wsi gminy Lichnowy, którzy z duszą na ramieniu, omijając tablice z zakazem wstępu i wyrwy w nawierzchni, przechodzili tędy na zakupy do Tczewa. Wieczorem XIX-wieczna, licząca ponad 1 km długości budowla stawała się miejscem romantycznych spacerów nad zielonymi łąkami i szeroko rozlaną rzeką.

Pozostało 85% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break