Dziurę po Repelewskiej miała załatać m.in. Brazylijka Priscilla Eduardo Dos Santos, dla której Korona Handball była pierwszym klubem w Europie. W sparingach była jedną z najskuteczniejszych zawodniczek. – Priscila zaprezentowała się dobrze pod względem techniki i umiejętności gry. Brakuje jej wytrzymałości i siły fizycznej na poziomie polskiej ligi, ale jestem pewien, że szybko nadrobi te elementy i będzie bardzo pożyteczną zawodniczką, która uzupełni naszą drużynę na prawym rozegraniu – zachwalał nowy nabytek trener Popowicz w rozmowie ze Sportowymi Faktami.
Problemy kadrowe
Z Płocka do Kielc trafiła z kolei inna rozgrywająca Katarzyna Homonicka. Identyczny kierunek obrała także kołowa Dagmara Radzikowska. Wcześniej pozyskano ukraińską skrzydłową Ołesię Parandii (z mistrza Ukrainy, Galiczanki Lwów) a także byłą skrzydłową KSS Kielce Marzenę Paszowską, przez ostatnie cztery sezony występującą w norweskich zespołach Voss HK i Forde IL. Ta ostatnia jednak w ostatniej chwili zrezygnowała z gry, zaskakując działaczy z Kielc. – Powody są zdrowotne, zawodniczka powiedziała mi, że nie wytrzymuje obciążeń, którym podlega w okresie przygotowawczym. Marzena miała kiedyś poważnie kontuzjowane kolano i zaczyna mieć z nim problemy. Wielka szkoda, bo liczyliśmy na jej doświadczenie, byłaby najstarszą zawodniczka w zespole, a mimo że jest skrzydłową, mogłaby grać na środku rozegrania, gdzie mamy spore braki – komentował w Echu Dnia Krzysztof Demko, wiceprezes Korony.
Na koniec z powodu przedłużających się problemów z kręgosłupem Małgorzaty Hibner do zespołu dołączyła bramkarka Patrycja Chojnacka – wychowanka Zagłębia Lubin, grająca ostatnio w AZS AWFiS Łączpol Gdańsk, gdzie zwłaszcza w końcówce poprzedniego sezonu prezentowała wysoką formę. – To dziewczyna, która chce pracować nad sobą i doskonalić swoje umiejętności. Na takich zawodniczkach nam zależy, na młodych szczypiornistkach, które stawiają na piłkę ręczną i angażują się w to, co robią – chwalił 23-letnią młodzieżową reprezentantkę kraju trener Korony.
Przed inauguracją sezonu Tomasz Popowicz zwracał uwagę, że z pierwszej siódemki, która wywalczyła awans, nie została mu żadna rozgrywająca. Grająca na lewej stronie Honorata Syncerz już w pierwszym tygodniu przygotowań złamała kość śródręcza po nieszczęśliwym upadku. Karierę zakończyła występująca na środku Agnieszka Młynarska, a wspomniana Repelewska przeniosła się do Lublina. – Teraz do dyspozycji mamy młody skład i będzie nam brakowało doświadczenia. Ciągle musimy się sporo uczyć. Miejmy nadzieję, że w lidze będziemy popełniać mniej błędów niż w sparingach i nasza gra się poukłada – mówił trener w Radiu eM Kielce.
Brak doświadczenia
W sparingach rzeczywiście Koronie szło nie najlepiej. Rozpoczęły się one od wygranej w Kielcach z Piotrcovią Piotrków Trybunalski 18:17. Trzy tygodnie później jednak, w „rewanżowym" meczu na turnieju w Piotrkowie, zawodniczki trenera Popowicza przegrały z tym samym rywalem aż 16:32. Podobnie było w test meczach z UKS PCM Kościerzyna i Kramem Start Elbląg. Na koniec przygotowań kielczanki uległy w wyjazdowych spotkaniach beniaminkowi niemieckiej Bundesligi HC Rödertal oraz KPR Kobierzyce.
Chwiejną formę szkoleniowiec Korony Handball tłumaczył brakiem doświadczenia, a porażki – brakiem skuteczności. – Niestety w ekstraklasie nie ma łatwej, prostej gry – ostrzegał po jednym ze sparingów.