Zbliża się Tour de France, najważniejsza impreza kolarska w roku. W Wandei na zachodzie Francji 7 lipca ruszy 105. edycja. Bogata historia Wielkiej Pętli dobrze pokazuje, kim trzeba być, żeby wygrywać. Pierwszy zwycięzca Maurice Garin, urodzony na głębokiej francuskiej prowincji, pracował przez wiele lat jako kominiarz.
Pięciokrotny triumfator, wielka legenda francuskiego kolarstwa Bernard Hinault wychowywał się na wsi w Bretanii, kształcił się na stolarza. Dziś na emeryturze wiedzie życie rolnika. Hiszpan Miguel Indurain, który również wygrał wyścig pięć razy, dorastał na wsi, codziennie pokonywał 20 kilometrów po górskich ścieżkach między rodzinnym domem a miejscowością, w której chodził do szkoły. Rodzice Christophera Froome'a, który wygrał już cztery edycje wyścigu, prowadzili w Kenii farmę. Chris wykorzystał i nadal wykorzystuje puste miejscowe drogi do kolarskich treningów. Takich historii są dziesiątki.
W Polsce było podobnie. Ryszard Szurkowski, nasz mistrz świata amatorów indywidualnie i w drużynie, wielokrotny zwycięzca Wyścigu Pokoju, urodził się w dolnośląskiej miejscowości Świebodów. Tam uczestniczył w pierwszych wyścigach, najpierw organizowanych wspólnie z kolegami. Gdy polubił jazdę na rowerze aż tak, że nie wyobrażał sobie bez niej życia, wstąpił do klubu – LZS Milicz.
Jego kariera wkrótce nabrała rozpędu. LZS, czyli ludowe zespoły sportowe, to w czasach PRL była kolarska kuźnia kadr. Do klubów trafiali najbardziej utalentowani zawodnicy pochodzący z małych miejscowości i ze wsi. Twardzi, przyzwyczajeni do ciężkiej pracy. Idealny materiał na kolarza.
Nieżyjący już Stanisław Szozda, wielki rywal Ryszarda Szurkowskiego, medalista mistrzostw świata, zwycięzca Wyścigu Pokoju i Tour de Pologne, zaczynał na poważnie ścigać się na rowerze w LKS Zarzewie Łąka Prudnicka, potem przeniósł się do LKS Prudnik. Oba kluby należały do zrzeszenia LZS. Na Opolszczyźnie działało kilkanaście takich klubów i wychowało wielu kolarskich mistrzów. Joachim Halupczok, mistrz świata amatorów, wielka nadzieja polskiego kolarstwa, którego karierę zatrzymała nagła śmierć, jeździł w LZS Ziemia Opolska.