Artur Habza: Współpraca firm powiększa eksport

Artur Habza | Dbamy o lepszy przekaz informacji – mówi dyrektor w lubelskim urzędzie marszałkowskim.

Publikacja: 15.10.2015 18:06

Artur Habza: Współpraca firm powiększa eksport

Foto: materiały prasowe

Rz: Jaki pomysł ma samorząd Lubelskiego na wspieranie przedsiębiorców?

Artur Habza: Jako region staramy się myśleć nie o wspieraniu przedsiębiorców, bo to od razu narzuca narrację, że przedsiębiorca sobie nie radzi i potrzebuje pomocy. My dbamy o to, aby wszelkie relacje biznesowe były partnerskie. Mówię o wspieraniu relacji pomiędzy samymi przedsiębiorcami, między nimi a urzędnikami, którzy zajmują się obsługą firm. Na końcu dbamy o to, aby poprawiać jakość tej współpracy, aby przekaz informacji pomiędzy przedsiębiorcami, administracją a instytucjami otoczenia biznesu był lepszy.

Do kwestii podeszliście systemowo...

Od ponad roku prowadzimy projekt marketingu gospodarczego, który ma kilka celów. Po pierwsze, budujemy ogólny, pozytywny obraz województwa. Po drugie, tworzymy wizerunek gospodarczy. Przedsiębiorczość to system. Przedsiębiorcy są jego podstawowym elementem, ale wiele aktywności gospodarczych jest powiązanych z relacjami z administracją. I na te relacje nakładamy w regionie nasz projekt, który ma podnieść jakość wzajemnej wiedzy na temat partnerów, a także podnieść jakość współpracy pomiędzy nimi. Projekt zakłada konsultacje i spotkania przedsiębiorców z administracją samorządową województwa, jak i podniesienie jakości współpracy pomiędzy firmami a nami. Dopiero od tego momentu możemy mówić o wspieraniu przedsiębiorczości, przede wszystkim w eksporcie. Ale abstrahujemy od pieniędzy europejskich dla firm zabezpieczonych w nowym regionalnym programie operacyjnym - w tym przypadku są inne zasady wdrażane przez inne jednostki.

O jakim wsparciu więc mówimy?

O spotkaniach, konsultacjach, konferencjach, gospodarczych misjach wyjazdowych i przyjazdowych wprost kierowanych do przedsiębiorców. Wszystko to w duchu podnoszenia potencjału eksportowego naszych firm. Żeby przedsiębiorcy zaczęli ze sobą współpracować, muszą być do tego przekonani i poczuć, że istnieje taka potrzeba na rynku wewnętrznym, czy to regionalnym – lubelskim, czy krajowym. Nie jest sztuką powiedzieć, że firmy muszą się łączyć i dopiero wspólnie wychodzić na rynki zagraniczne. Sztuką jest wykreować przekonanie, że tak właśnie jest.

Są wymierne efekty współpracy firm na polu eksportu?

I to bardzo zachęcające. Najlepszym przykładem jest marka Polka. To pewnego rodzaju porozumienie przedsiębiorców, a marka Polka to identyczne logo nakładane na różnego rodzaju produkty spożywcze.

O jakie produkty chodzi?

O soki, wędliny, słodycze, wyroby garmażeryjne. To wachlarz produktów i dostawców, którzy samodzielnie albo nie byliby w stanie wyjść za granicę, albo nie mogliby działać tam w takim zakresie, jaki umożliwia ich współpraca. To czysta matematyka. Jeśli wejście i promocja na nowym rynku kosztują np. 100 tys. zł, to w przypadku gdy na współpracę zdecyduje się dziesięć firm z różnymi produktami, ale pod jedną marką, to każdego z przedsiębiorców kosztuje to tylko 10 tys. zł. Naszym zadaniem jest przekonanie przedsiębiorców do współpracy. To nie dotyczy tylko Lubelszczyzny, ale całego kraju. Zwykle jest tak, że przedsiębiorcy się znają, ale nie na tyle, żeby współpracować. Poza tym są bardzo zapracowani, nie mają czasu usiąść i szukać wspólnego mianownika biznesowego.

Jakiś inny przykład sukcesu?

Kolejna nasza wspólna marka to Lub Apple, pod którą zrzeszyli się producenci jabłek. Zamiast ponosić oddzielnie wysokie koszty wyjazdów na drogie targi spożywcze kilku producentów jabłek i innych owoców, porozumiało się i wspólnie ponoszą niezbędne koszty, np. zatrudniając za granicą osoby znające się na sprzedaży jabłek i dzieląc między siebie koszty ich wynagrodzeń. W Polsce firmy te nadal sprzedają jabłka pod własnymi markami, ale za granicą np. na targach Fruit Logistica siedzą przy jednym stoliku i mają dużo większą siłę przebicia pod względem tonażu, bezpieczniejszych dostaw i mocniejszego stanowiska negocjacyjnego. Tam już nie konkurują ze sobą cenowo.

Wy ich do tego przekonaliście?

Kreujemy potrzebę spotykania się, a następnie staramy się stworzyć warunki do rzeczowych rozmów. To swoista moderacja. Nie są to jednak tylko działania urzędu marszałkowskiego. Jako urzędnicy nie jesteśmy właściwie przygotowani do czysto biznesowych zagadnień, jak np. marketing. Potrzebujemy profesjonalnych moderatorów, a urząd marszałkowski może za nich zapłacić. Chodzi o firmy doradcze, które w sposób profesjonalny są w stanie poprowadzić tego typu rozmowy. Województwo lubelskie, organizując seminaria, opiera się na zdiagnozowanej potrzebie gospodarczej, którą zgłasza rynek. Jeśli np. mówimy o misjach wyjazdowych i przyjazdowych, to temat ten jest wynikiem zapotrzebowania zgłaszanego przez przedsiębiorców. Jeden czy dwóch przedsiębiorców to za mało, aby urząd zdecydował się na misję do określonego kraju, ale kilkunastu czy kilkudziesięciu to już wystarczająco mocny argument.

CV

Artur Habza, dyrektor Departamentu Gospodarki i Współpracy Zagranicznej w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego. Wcześniej wicedyrektor Departamentu Promocji. Pracował m.in. w Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. Ukończył zarządzanie i inżynierię produkcji w SGGW oraz podyplomowe studia z zakresu administrowania funduszami UE w SGH. Współtwórca projektu kluczowego „Marketing gospodarczy województwa lubelskiego".

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break