Luksus na dwóch kadłubach

Teraz budujemy 14 jachtów rocznie, w przyszłości chciałbym budować 25 – mówi Francis Lapp. 14 lat temu przyjechał do Gdańska i założył fabrykę luksusowych katamaranów. Dzisiaj klientami Sunreef Yachts są milionerzy z całego świata.

Aktualizacja: 14.03.2016 16:52 Publikacja: 14.03.2016 15:00

Sunreef Yachts buduje luksusowe katamarany od 16 lat

Sunreef Yachts buduje luksusowe katamarany od 16 lat

Foto: materiały prasowe

Najnowsze dziecko gdańskiej stoczni to katamarany z linii sunreef supreme. Prace projektowe trwały przez cały 2015 rok, a ich pierwsze efekty będzie można podziwiać w kwietniu podczas targów w Singapurze. – Pierwszym katamaranem z tej linii, który pokażemy na wodzie, będzie Sunreef Supreme 68, jacht żaglowy o długości 22 m i niezwykłej powierzchni 300 mkw. – mówi Karolina Paszkiewicz, szefowa marketingu Sunreef.

Nowa konstrukcja – zdaniem konstruktorów – może odznacza się wyjątkowym stosunkiem powierzchni w stosunku do długości jachtu.

– Udało nam się uzyskać powierzchnię superjachtu. Mamy 300 mkw. na jednostce poniżej 24 m – podkreśla Paszkiewicz. – Jako jedyni w tej klasie zrobiliśmy garaż na rufie, który pomieści zarówno pontony, jet ski, jak również sprzęt do nurkowania i żagle. Katamaran wzbudza już spore zainteresowanie. Na tyle, że zamówienie złożyło już pięciu klientów, a stocznia liczy na trzech kolejnych, tak by jeszcze w tym roku wypuścić osiem jednostek.

Zaczęło się od rejsu po zalewie

Supreme to nie pierwsza nowatorska linia katamaranów Sunreef. Choć stocznia istnieje stosunkowo krótko, bo 16 lat, to zdążyła już mocno zamieszać na światowym rynku.

Jej założycielem jest Francuz Francis Lapp. Co ciekawe, swoją działalność zaczął od zupełnie innej branży – przemysłu elektrycznego. W rodzinnej Francji produkował szafy elektryczne dla wielkich fabryk. Do Polski przyjechał w 1992 roku na rajd samochodowy, a dwa tygodnie po nim wrócił i przeniósł do Warszawy swój biznes. I pewnie nic by go nie związało z jachtingiem, gdyby nie rejs sportowym katamaranem po Zalewie Zegrzyńskim. Po tej przygodzie szybko kupił swój pierwszy katamaran i uruchomił biuro podróży specjalizujące się w organizacji rejsów na Oceanie Indyjskim. Gdy jednak jego klienci zaczęli szukać większych katamaranów, doszedł do wniosku, że takich jachtów po prostu nie ma. I kiedy poznany na Madagaskarze przyjaciel poradził mu, by otworzył stocznię w Gdańsku, tak też zrobił. – Tutaj są doskonałe warunki do budowania najwyższej klasy jachtów, wspaniali rzemieślnicy i inżynierowie, dostęp do dróg wodnych, no i ludzie, którzy dzielą moją pasję – mówi „Rzeczpospolitej" Francis Lapp. – Szczerze kocham to miasto – dodaje.

W 2002 roku powstaje więc Sunreef Yachts, a rok później stocznię opuszcza pierwsza jednostka Sunreef 74, która staje się wizytówką firmy. Luksusowy katamaran kursuje po największych targach świata. Od tego czasu stocznia zwodowała już ponad 100 jachtów i co roku zwiększa produkcję. – Tylko w zeszłym roku zwodowaliśmy dziesięć katamaranów, w tym pięć żaglowych. W tym roku planujemy zwodować około 14 jachtów – mówi Karolina Paszkiewicz.

Dzisiaj w pięciu halach produkcyjnych pracuje już 400 osób.

Maszt na przycisk

Katamarany Sunreefu to luksusowe jednostki przypominające pływające apartamenty wyposażone we wszelkie wygody.

Ich odbiorcami są głównie milionerzy z USA, Bliskiego Wschodu, Rosji i Europy Zachodniej. Ceny zaczynają się od 1,5 mln euro za najmniejsze jednostki. Wyposażenie i zawartość wnętrza jest z reguły budowana pod indywidualne zamówienie klienta. – Nasi klienci są wymagający, a także doskonale wiedzą, czego chcą. Praca z klientem tzw. luksusowym to wyzwanie, ale przynosi wiele satysfakcji, kiedy widzi się zadowolenie na jego twarzy, gdy odbiera swoją jednostkę – opowiada szefowa marketingu stoczni.

– Każdy jacht jest inny. Ciekawy był projekt katamaranu ze składanym masztem. Klient obok swojego domu miał most, więc chciał, aby przepływając pod nim, maszt zginał się po naciśnięciu jednego guzika – opisuje nietypowe zamówienia. – Na pierwszym sunreef supreme 68 zamontujemy windę, gdyż jeden z członków rodziny właściciela jest niepełnosprawny. Na wszystkich jachtach są specjalnie sprowadzane tkaniny oraz akcesoria. Nic nas już nie zaskoczy. Jesteśmy gotowi podjąć każde wyzwanie. Francis Lapp chce dalej rozwijać stocznię. – Teraz budujemy około 14 jachtów rocznie, w przyszłości chciałbym budować około 25. Mam nadzieję już w nowych budynkach. Planujemy inwestycję w nową stocznię – zapowiada jej właściciel.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break