Ktoś powiedział, że wszystkie rewolucje zaczynają się w kawiarniach. Jasne, wiele z nich już na zawsze tam zostaje. Ale my z kawiarni wyszliśmy – mówi rzecznik pierwszego w Polsce klubu demokratycznego AKS Zły Warszawa Piotr Maniszewski – Zaczęło się od rozmów przy piwie. Idea chwyciła, kolejne osoby zaczęły ją podobnymi kanałami szerzyć. Wieść się niosła po warszawskich barach i kawiarniach. Okazało się, że jest nas wielu, że gdy mówisz koledze przy trzecim piwie, że fajnie by było coś takiego zrobić, on nie stuka się w głowę i nie próbuje cię od tego odwieść, tylko zaczyna przyklaskiwać, a po chwili sam chce się zaangażować.