Rz: Od jesieni 2015 r. kieruje pan należącą do Nestlé fabryką Winiary. Czuje się pan kaliszaninem?
Tomasz Lazarowicz: Kalisz jest mi bardzo bliski, jest moim miastem rodzinnym. Co prawda urodziłem się w Anglii, ale gdy miałem 12 lat przeprowadziliśmy się z tutaj z rodzicami. W Kaliszu mieszka wielu moich krewnych i to właśnie tu, 20 lat temu, rozpocząłem karierę zawodową w Winiary. Następnie pracowałem dla Nestlé w Niemczech i Rosji, a ostatnio w Namysłowie między Opolem a Wrocławiem, gdzie znajduje się fabryka lodów Nestlé Schöeller. Obecnie w Kaliszu spędzam pięć dni w tygodniu, a na weekendy jeżdżę do Wrocławia, gdzie mieszkają moja żona i dwaj synowie.