Aktualizacja: 19.12.2016 22:00 Publikacja: 19.12.2016 22:00
Premiera „Trans-Atlantyku” Jacka Jabrzyka odbyła się 17 grudnia. Specjalny pokaz spektaklu zaplanowano w Sylwestra. Na widzów będzie czekała lampka szampana i niespodzianki.
Foto: materiały prasowe
Premiera „Trans-Atlantyku” Jacka Jabrzyka odbyła się 17 grudnia. Specjalny pokaz spektaklu zaplanowano w Sylwestra. Na widzów będzie czekała lampka szampana i niespodzianki.
Foto: materiały prasowe
Premiera „Trans-Atlantyku” Jacka Jabrzyka odbyła się 17 grudnia. Specjalny pokaz spektaklu zaplanowano w Sylwestra. Na widzów będzie czekała lampka szampana i niespodzianki.
Foto: materiały prasowe
Premiera „Trans-Atlantyku” Jacka Jabrzyka odbyła się 17 grudnia. Specjalny pokaz spektaklu zaplanowano w Sylwestra. Na widzów będzie czekała lampka szampana i niespodzianki.
Foto: materiały prasowe
Premiera „Trans-Atlantyku” Jacka Jabrzyka odbyła się 17 grudnia. Specjalny pokaz spektaklu zaplanowano w Sylwestra. Na widzów będzie czekała lampka szampana i niespodzianki.
Foto: materiały prasowe
Jacek Jabrzyk polski reżyser mieszkający na stałe w Berlinie wyreżyserował wcześniej w Białymstoku „Rewizora”.
Foto: materiały prasowe
Andrzej Kłak w gościnnej roli Witolda Gombrowicza.
Foto: materiały prasowe
„Trans-Atlantyk" Gombrowicza również monitoruje stan ducha Polaków.
– W „Rewizorze" Polska pojawiła się poprzez aluzje i skojarzenia. Próbowaliśmy również wciągać widzów do scenicznego świata, budując sytuacje, kiedy stawali się jego uczestnikami, na przykład podczas powitania gości, które przemieniało się w wiec przedwyborczy Horodniczego – powiedział nam Jacek Jabrzyk. – U Gombrowicza sytuacja wygląda inaczej. On stawia siebie w centrum świata i ta perspektywa jest bardzo pociągająca. Nie nazwałbym tego jednak monitorowaniem, tylko pełnym zanurzeniem w polskość. „Trans-Atlantyk" jest jak seans spirytystyczny. Gombrowicz powołuje do życia świat, by móc się z nim jeszcze raz skonfrontować. Na własnych warunkach, ale nie bez ryzyka porażki. Uciekając przed Polską trafił w jej epicentrum, ponieważ zarówno on, jak i rodacy, przytaszczyli ze sobą Polskę na emigrację! I dopiero tam, kilkanaście tysięcy kilometrów od kraju, zobaczył co to jest za balast, jaki to ładunek. Spostrzegł jak bardzo jest polski i nie może się od pewnych polskich gestów oraz myśli uwolnić. Nawet, gdy bardzo się z nimi nie zgadza.
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regional...
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji...
Kraków – stolica polskiej kultury, miasto pełne cennych zabytków i unikatowych zbiorów, wpisane na Listę Światow...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas