Demon w starym spichlerzu

Więcej przestrzeni dla Witkacego w muzeum w Słupsku.

Publikacja: 13.02.2017 21:00

Wkrótce rozpocznie się remont „spichlerza białego”, który pomieści dzieła Witkacego.

Wkrótce rozpocznie się remont „spichlerza białego”, który pomieści dzieła Witkacego.

Foto: Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

Na fasadzie zabytkowej kamienicy przy Al. Sienkiewicza w Słupsku zwraca uwagę niewielka szklana tablica z pamiątkowym napisem o dość szczególnej treści: „Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885–1939) w dniach 5–15 lipca 1936 r. nie przebywał w tym budynku. Bawił bowiem w Jastarni, w pensjonacie Gryf". Ten bardzo z ducha witkacowski żart potwierdza, że „demon z Krupówek" nie miał nigdy żadnych związków ze Słupskiem i w praktyce owych związków mieć nie mógł. Nad morzem, w Sopocie i na Półwyspie Helskim, bywał rzadko i bez wielkiego upodobania. Ale to właśnie w Słupsku można dziś oglądać największą na świecie kolekcję jego prac, gromadzoną od przeszło pół wieku przez Muzeum Pomorza Środkowego.

Artystyczne dziedzictwo Witkacego cieszy się przy tym na Pomorzu większym zainteresowaniem i uznaniem niż np. w Zakopanem, gdzie spędził większość życia. Świadczy o tym m.in. decyzja o przekazaniu Muzeum – głównie z przeznaczeniem na pomieszczenie i ekspozycję dzieł Witkacego – dwóch zabytkowych spichlerzy, które w drodze zamiany na działki w Trójmieście, pomorski urząd marszałkowski przejął od jednego ze słupskich przedsiębiorców. Jeszcze tej zimy rozpocznie się remont pierwszego z nich, „spichlerza białego", okazałego, solidnego, ponaddwustuletniego budynku o sześciu kondygnacjach.

Prace Witkacego trafiły do Słupska w 1965 r. dzięki szczęśliwej, dalekowzrocznej decyzji ówczesnego dyrektora MPŚ, Janusza Przewoźnego. Kupił on 109 pastelowych portretów z działającej w 1925–1939 r. słynnej zakopiańskiej Firmy Portretowej „S.I.Witkiewicz" zgromadzonych przez zaprzyjaźnionego z jej właścicielem zakopiańskiego lekarza Teodora Birulę-Białynickiego. Mieszkający w Lęborku syn doktora, Michał Birula-Białynicki, odstąpił zbiór za niewygórowaną cenę 100 tys. zł – pół średniej miesięcznej pensji za jedną pracę. Witkacy wciąż uchodził w owym czasie za artystę „kontrowersyjnego", a wartość jego twórczości, zwłaszcza malarstwa i grafiki, często kwestionowano. Mało kto przewidywał, że ceny portretów z jego Firmy wzrosną w ciągu pół wieku ok. 25-krotnie. W kolejnych latach MŚP kupiło kilka mniejszych kolekcji, jakie pozostawili zakopiańscy przyjaciele i znajomi Witkacego oraz wiele pojedynczych prac. Obecnie zbiory witkacowskie to 253 prace, w tym ponad dwie setki pastelowych portretów i kompozycji, rysunki i obrazy olejne oraz archiwalia, pierwodruki powieści i dramatów, projekty scenograficzne.

Przeszczepienie twórczości i legendy Witkacego z magicznego Zakopanego lat międzywojennych do odległego pomorskiego miasta powiodło się nadspodziewanie dobrze. Jego artystyczna spuścizna zgromadzona w Słupsku – dziś to część tożsamości miasta i przedmiot dumy jego mieszkańców – stała się inspiracją dla współczesnych reżyserów i aktorów, malarzy, fotografów. Nie tylko z Pomorza – ogólnopolski konkurs „Witkacy pod strzechy" poświęcony interpretacji jego twórczości gromadzi co roku kilkudziesięciu artystów. Co pięć lat MŚP organizuje konferencje naukowe, na które zjeżdżają się witkacolodzy z całego świata.

Monograficzną wystawę stałą Stanisława I. Witkiewicza – jedyną na świecie – urządzono na piętrze Zamku Książąt Pomorskich. Muzeum, którego zadaniem jest przede wszystkim dokumentowanie i prezentacja historii i kultury miasta i regionu, mieści się w kilku zabytkowych budynkach – oprócz Zamku, m.in. w najstarszym obiekcie przemysłowym w kraju, młynie z XIV w. – i cierpi od dawna na niedostatek powierzchni wystawowych i magazynów.

Adaptacja spichlerzy – „biały" i mniejszy „czerwony" (z 1900 r.) to łącznie 4,5 tys. mkw. – zaspokoi potrzeby lokalowe MŚP na długie lata i umożliwi popularyzację twórczości oraz osoby Witkacego w sposób odpowiadający standardom muzealnym XXI wieku. Koszty projektu „Witkacy w Słupskich Spichlerzach Sztuki" wyniosą łącznie ok. 20 mln zł, z czego połowę stanowić ma dotacja unijna z RPO województwa pomorskiego. Kolekcję dzieł z Firmy Portretowej będzie można oglądać w nowych wnętrzach pod koniec 2018 r.

Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont