Aktualizacja: 20.03.2017 20:00 Publikacja: 20.03.2017 20:00
Podlasie ma największą powierzchnię parków narodowych w kraju (na zdjęciu Biebrzański PN).
Foto: Rzeczpospolita, Bogusław Florian Skok Bogusław Florian Skok
Mark Twain mawiał, że „są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki". Mylił się, przynajmniej jeżeli chodzi o woj. podlaskie. W obiegowej opinii wschodnie województwo kojarzy się z ekologiczną żywnością, walorami przyrodniczymi, rolnictwem, czystym powietrzem.
Urząd Statystyczny w Białymstoku przedstawił twarde dane potwierdzające te przekonania. 100 proc. ścieków przemysłowych i komunalnych trafia do oczyszczalni. Województwo ma największą powierzchnię parków narodowych w kraju, czyli 92 tys. ha, drugą, jeżeli chodzi o rezerwaty przyrody i trzecią w kategorii obszarów chronionych. Region może się również pochwalić niską masą zanieczyszczeń gazowych – 98 tony na km kw. wobec średniej w Polsce przekraczającej 600 ton, i pyłowych – 0,05 tony na km kw. przy średniej dla kraju 0,14 tony na km kw. (drugie pod względem czystości województwo). Na Podlasiu jest niemal 90 sztuk bydła na 100 ha, przy czym w Polsce średnia wynosi 41, co daje pierwszą pozycję w kraju. Liderem region jest również w produkcji mleka krowiego na 1 ha użytków rolnych, to ponad 2400 litrów, przy średniej prawie 900 litrów. – Choć trzeba przyznać, że słabiej wypadamy w udoju, co może wynikać z tego, że na „logikę" mamy po prostu więcej krów mlecznych na pastwiskach. Podlasianie jedzą też najwięcej mięsa i ryb. Generalnie statystyka żywieniowa pokazuje, że żyjemy dość tradycyjnie. Podlasianie zawsze lubili kuchnię staropolską opartą na mięsie i rybach. Żywność na Podlasiu jest też coraz zdrowsza, zajmujemy wszak trzecią pozycję w kategorii ekologiczne gospodarstwa rolne. Jest ich z górką 2800 – mówi „Rz" Ewa Kamińska-Gawryluk, dyr. Urzędu Statystycznego w Białymstoku.
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regionalne atrakcje jednoczą siły w apelu: wspieraj Dolny Śląsk, by nie dotknęła go kolejna dramatyczna w skutkach fala odwołanych rezerwacji.
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji. Nowo wybrani prezydenci i burmistrzowie przedstawiali swoje strategie na rozwój i zarządzanie miastami w trudnych czasach.
Kraków – stolica polskiej kultury, miasto pełne cennych zabytków i unikatowych zbiorów, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO, jest dziś ważną europejską metropolią, która nie tylko w twórczy sposób prezentuje swoje tysiącletnie dziedzictwo, ale potrafi je łączyć z duchem nowoczesności, otwartością na innowacje, troską o zrównoważony rozwój i dbałością o jakość życia mieszkańców.
Prawie 1000 żeglarzy i żeglarek weźmie udział w żeglarskim festiwalu Gdynia Sailing Days. Ta jedna z najważniejszych imprez regatowych w północnej Europie rozpocznie się w piątek 28 czerwca i potrwa do 21 lipca.
Krótki wypoczynek od codziennych obowiązków połączony ze sportem i zwiedzaniem to wyczekiwany przez wielu sposób na spędzenie wiosennych weekendów.
„Dopóki istnieje Federacja Rosyjska w takim formacie, w jakim ona istnieje, to nie będzie pokoju. Będzie zawieszenie broni, zgniły pokój, który potrwa trzy-cztery lata, pięć maksymalnie. A kiedy Rosjanie odnowią swoje siły, zaatakują znowu” – o wojnie w Ukrainie mówi Aldona Hartwińska, reporterka i wolontariuszka, autorka książki „Ani kroku w tył. Za nami tylko śmierć”.
Książka „Przy stoliku w Czytelniku” wywołuje nostalgię za czasami, kiedy jeszcze było trochę bardziej wytwornie, chociaż pod uciskiem. Zanikła dziś sztuka konwersacji, no i artyści już nie tacy.
W dzisiejszym świecie poczucie istnienia wartości ma szczególne znaczenie. A to właśnie daje lektura książki „The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”.
Tak jak Bośnia ma swoją najbardziej literacką rzekę Drinę, opiewaną przez noblistę Ivona Andricia, tak i my w Polsce mamy nasz najbardziej literacki ze wszystkich cieków – Bug. Książki o nim powstają i zdaje się, że wciąż powstawać będą. Są świeże przykłady.
Piekło to świat bez przyjaźni, przyszłości i nadziei – mówi Adam Zagajewski w swoich ostatnich wierszach.
W „Anatomii upadku” Justine Triet doceniam to, jak reżyserka „nakłuwa” fabułę środkami filmowymi, bierze w cudzysłów i demaskuje wyłącznie obrazem i montażem.
40 lat temu Janusz Zajdel otrzymał pierwszą w historii Nagrodę Fandomu Polskiego za powieść „Paradyzja”. Nie zdążył jej odebrać, bo w tym samym 1985 r. zmarł, a sama nagroda została ochrzczona jego imieniem. Jak po czterech dekadach czyta się książki prozaika, którego nazwisko trwale połączyło się z polską fantastyką?
Czasem zastanawiam się, jak by wyglądał Zajdel, gdyby nie został odwołany z tego padołu. Przez te cztery darowane dekady – co by robił? Co by napisał? Jak by komentował to, co się stało z Polską?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas