O ćwierć miliarda złotych wzrósł w ciągu trzech lat eksport drewna i wyrobów z tego surowca w województwie zachodniopomorskim – wynika z danych Ministerstwa Rozwoju przygotowanych dla „Rzeczpospolitej". To efekt potencjału drzewnego, jaki posiada region, i trwającej od kilku lat mody na drewno. Jak podkreślają Lasy Państwowe (główny dostawca tego surowca na polski rynek pokrywający 90 proc. zapotrzebowania), polskie produkty powstałe z drewna – meble, stolarka okienna i drzwiowa, jachty, papier czy opakowania – to „prawdziwe przeboje rynkowe". Z danych Lasów Państwowych wynika, że największymi producentami drewna w Polsce są regionalne dyrekcje Lasów Państwowych z Pomorza Zachodniego: Szczecina (blisko 4,1 mln m sześc. w ubiegłym roku) i Szczecinka (ponad 3,5 mln m sześc.). Nie dziwi więc, że to tu ulokowały się jedne z największych producentów z branży drzewnej, m.in. Kronospan w Szczecinku czy Dancoal w Goleniowie.
Potencjał regionu
Zachodniopomorskie chce przebić ogólnoświatową koniunkturę w swój regionalny sukces między innymi dzięki rozwojowi klastra meblowego, jaki utworzony został w Szczecinku blisko cztery lata temu. – Naszym największym dobrem naturalnym jest drewno, tak jak na Śląsku węgiel. Chcemy ten potencjał wykorzystać, najlepiej jak się da – od produkcji drewna, przez każdą gałąź przemysłu związanego z drewnem, aż po sprzedaż – tłumaczy Ryszard Jesionas, wójt gminy Szczecinek. To tu, w Szczecinku, mieści się największy w Europie zakład materiałów drewnopochodnych Kronospan – potentat w produkcji płyt wiórowych, płyt MDF i HDF. Także w tym mieście działa spółka KPPD-Szczecinek (dawniej Koszalińskie Przedsiębiorstwo Przemysłu Drzewnego) – jeden z największych producentów tarcicy w Polsce.
– Nasz region jest bardzo zasobny w ten surowiec, który w ostatnich latach odczuwa koniunkturę na rynku. Drewno kojarzy się bowiem z naturą, ekologią, zdrowiem. To także efekt popytu na wyroby z płyt pilśniowych, które produkuje się z odpadów drzewnych, ale dzięki cechom konstrukcyjnym po przetworzeniu są ulubionym materiałem stolarzy, producentów mebli. Doskonale zastępują drewno, z drugiej strony są bardziej wytrzymałe – tłumaczy prof. Dariusz Tomkiewicz, dziekan nowego Wydziału Przemysłu Drzewnego Politechniki Koszalińskiej, która w październiku uruchomiła nowy kierunek dla studentów związany z przemysłem drzewnym. Na kierunku studiuje 70 osób, a z ankiet wśród tegorocznych maturzystów wynika, że kierunkiem zainteresowanych jest 100 potencjalnych nowych studentów. Patronem i pomysłodawcą jest właśnie firma Kronospan Szczecinek, która potrzebuje dobrze wykształconych pracowników do obsługi najnowocześniejszych linii produkcyjnych płyt. Funduje stypendia i staże w zakładzie. Według danych Ministerstwa Rozwoju od trzech lat prym w drzewnym eksporcie wiedzie Lubuskie (12,6 proc. udziału w krajowym eksporcie w 2014 r., 11,2 proc. w 2015 r. i 10,9 proc. – 2016 r.). W ubiegłym roku Zachodniopomorskie z Wielkopolską (liderzy rankingu) znalazły się na drugim miejscu – 10,5 proc. udziału w 2016 r. dla obu województw, w 2015 r. – 10,4 proc., i w 2014 r. – 10,5 proc. dla województwa zachodniopomorskiego. Znaczny wzrost pokazują jednak dane finansowe: w 2014 r. eksport drewna z Zachodniopomorskiego wyniósł 1 mld 495 mln zł, w 2015 r. było to już 1 mld 598 mln zł, a za ubiegły rok wartość eksportu skoczyła do 1 mld 757 mln zł.
Jednak w wartości netto firm eksportujących drewno i wyroby z drewna, jak pokazują dane Ministerstwa Finansów przygotowane dla „Rzeczpospolitej", liderem bezapelacyjnie jest Zachodniopomorskie (dane za 2016 r.). Zaledwie siedem firm z tego regionu wyeksportowało towar za 60 mln zł (netto ponad 23 mln zł) – to aż jedna trzecia całego krajowego eksportu drewna, na drugim miejscu znalazło się Lubelskie – 41 mln zł (8,7 mln zł netto).
Prof. Dariusza Tomkiewicza te dane nie zaskakują. – Polska ma najnowocześniejsze linie produkcyjne w przemyśle drzewnym, jesteśmy w światowej czołówce. To ogromny potencjał, który warto rozwijać, zwłaszcza że surowiec mamy pod ręką – wyjaśnia prof. Tomkiewicz.