Krakowskie Muzeum Historii Fotografii prezentuje nową wystawę stałą

Krakowskie Muzeum Historii Fotografii – jedyna publiczna placówka poświęcona wyłącznie temu medium – prezentuje nową wystawę stałą, digitalizuje zbiory i przygotowuje się do przeprowadzki.

Aktualizacja: 12.06.2017 12:21 Publikacja: 12.06.2017 00:01

Zbrojownia przy ul. Rakowickiej stanowiła fragment zabudowań koszarowych wzniesionych w latach 1895–1914

Foto: materiały prasowe

Zdjęcie pierwsze: na pozowanym portrecie datowanym na lata 1908–1912 Lucjan Rydel zasiada wraz z rodziną przy ogrodowym stole – cała czwórka poważna i skupiona. Zdjęcie drugie, rok 1967: w walcowni huty w Ostrowcu Świętokrzyskim trwa „praca wysokotemperaturowa" – hutnicy przenoszą rozświetlony, falujący pręt. Zdjęcie trzecie, pierwsza połowa lat 80.: widok niedzielnej plaży nad podwarszawskim Świdrem – główną rolę odgrywa stadko pastelowych syrenek zaparkowanych przy brzegu płytkiej rzeki. Te i blisko 50 tysięcy innych zdjęć ze zbiorów Muzeum Historii Fotografii można przeglądać pod adresem http://zbiory.mhf.krakow.pl.

– Zbiory muzeum są szersze, liczą około 80 tysięcy eksponatów, ale online udostępniamy tylko to, co nie jest obciążone prawami osób trzecich – mówi „Rzeczpospolitej" Marek Świca, dyrektor MHF.

Cyfryzacja zbiorów rozpoczęła się już w roku 2010 – wtedy udostępniono pierwsze cztery tysiące obiektów. Dziś, jak mówi dyrektor, wszystko odbywa się na bieżąco. – Digitalizacja trwa, bo jesteśmy „muzeum na dorobku" i wciąż mamy nowe nabytki, ale wyszliśmy na prostą.

Obok zdjęć MHF przechowuje także sprzęt służący do ich wykonywania, literaturę tematu i liczne pamiątki związane z historią fotografii.

– Jeśli chodzi o rozmiar kolekcji, to jest w Polsce kilka liczniejszych zbiorów, choćby w Muzeum Sztuki w Łodzi czy w oddziałach Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Warszawie. My – poprzez odpowiedni dobór obiektów czy inspirowanie badań – chcielibyśmy pełnić rolę centrum poświęconego fotografii, bo na polu historii tego medium jest wiele do zrobienia – zapowiada Marek Świca.

Przeczekać na dworcu

MHF powstało w 1972 roku przy Krakowskim Towarzystwie Fotograficznym, z inicjatywy jego ówczesnego prezesa, Władysława Klimczaka. Początkowo mieściło się w pałacu Pugetów przy ulicy Starowiślnej, jednak od tamtego czasu przenosiło się – najpierw do kamienicy Hetmańskiej przy Rynku Głównym, a następnie na ulicę Józefitów. Wkrótce placówkę czeka kolejna przeprowadzka – do nabytego w tym roku przez władze miejskie budynku zabytkowej Zbrojowni przy ul. Rakowickiej (w czasach ck monarchii obiekt stanowił fragment kompleksu zabudowań koszarowych wzniesionych w latach 1895–1914).

W samą porę, bo jak pod koniec ubiegłego roku wyznał dyrektor, pozyskanie nowej siedziby i modernizacja dotychczasowej to dla muzeum być albo nie być.

– Osiągnęliśmy kategorię „muzeum walizkowego" – dodaje dziś, opisując dojmujący brak przestrzeni wystawienniczej.

Budynek dawnej Zbrojowni wyceniono na ponad 12 mln zł, jednak władze Krakowa kupiły go od Agencji Mienia Wojskowego z 50-procentową bonifikatą. Wstępny koszt prac inwestycyjnych – remontu budowli i zagospodarowania otoczenia – szacuje się na 25 mln zł. Zakończenie inwestycji planowane jest na przełom lat 2019/2020. Do tego czasu muzeum osiedli się w budynku dawnego dworca kolejowego, bo także siedziba przy ul. Józefitów będzie remontowana – projekt zakłada przeznaczenie na ten cel 20 mln zł.

Efektem ma być 1800 mkw. powierzchni przy Józefitów oraz 3500 mkw. przy Rakowickiej.

– Mamy swoje pięć minut i przy szczęśliwym scenariuszu – bo proces inwestycyjny jest czymś nader złożonym – cała operacja zakończy się po trzech latach. Na razie przygotowaliśmy dokumentację projektową, która jest niezbędna do starań o fundusze europejskie – wyjaśnia Marek Świca.

Szybki debiut

W obu siedzibach MHF – dotychczasowej i przyszłej – prowadzona jest działalność wystawiennicza, aby, jak mówi dyrektor, nie tracić kontaktu z widzem.

Przy ul. Józefitów otwarto w maju nową wystawę stałą, poświęconą portretowi fotograficznemu. „Do połowy XIX wieku najpopularniejszą formą portretu były wizerunki malarskie. Wynalezienie i udoskonalenie sposobu rejestrowania rzeczywistości na materiale światłoczułym spowodowało zdemokratyzowanie się wizerunków i zalanie ikonosfery przez fotografię portretową" – piszą muzealnicy. Chociaż – dodają – ówczesna wizyta u fotografa łącząca się z długotrwałym, męczącym pozowaniem bardziej przypominała torturę niż radosną zabawę, z jaką kojarzy się obecnie robienie zdjęć.

Oddział przy Rakowickiej zadebiutował przy okazji dorocznego Miesiąca Fotografii (do 16 czerwca prezentowana jest tu jedna z festiwalowych wystaw – „My także tańczymy"), a latem zaplanowano prezentację fotografii reportażowej ze zbiorów własnych muzeum.

– Jedna z hal nadawała się do szybkiej adaptacji, więc chcieliśmy pokazać, że pomysł inwestycji jest trafiony – tłumaczy dyrektor MHF.

Zdaniem Marka Świcy swoje pięć minut ma teraz nie tylko kierowane przez niego muzeum, ale także zainteresowanie fotografią kolekcjonerską.

– Żyjemy w czasach powszechnej dostępności fotografii, jej cyfryzacji, zalewa nas ogromna ilość obrazów. A jednocześnie widać ożywienie na rynku antykwarycznym – argumentuje.

Potwierdzeniem tych słów może być wystawa „Rzeczy. Przedmiot i obiekt w polskiej fotografii" – również odbywająca się w ramach Miesiąca Fotografii, a organizowana przez swego rodzaju dom aukcyjny fotografii kolekcjonerskiej. Prezentowane tu dzieła zostaną wkrótce zlicytowane, stając się, być może, częścią lub zaczątkiem prywatnych zbiorów.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break