Pod koniec zeszłego roku władze miasta wykupiły budynek od PKP za niemal milion złotych. W tym samym czasie dworzec został wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków. Dzięki tej decyzji miasto może ubiegać się o zewnętrzne środki na remont. I już stara się o dofinansowanie z pieniędzy unijnych.
– Żeby zwiększyć szansę na pozyskanie tych środków, złożyliśmy dwa wnioski. Jeden w konkursie dotyczącym ochrony dziedzictwa kulturowego, a drugi w konkursie z zakresu rewitalizacji obszarów zdegradowanych. W pierwszym przypadku mamy szanse na ponad 6 mln zł dofinansowania, a w drugim na ok. 7 mln zł – informuje Michał Pierończyk, wiceprezydent Rudy Śląskiej (ostatecznie środki mogą popłynąć tylko z jednego z powyższych źródeł – red.).
Całkowity koszt prac szacowany jest na 8 mln złotych. W głównej hali powstanie stalowa antresola ze szklaną balustradą, znajdą się tam regały biblioteczne wraz z czytelnią. Projekt zakłada też utworzenie sali animacyjnej, na potrzeby organizacji spotkań i prelekcji oraz „bibliogrodu" – zielonego miejsca na zewnątrz, w którym będzie można spędzić wolny czas z książką. Elewacja budynku zostanie wyczyszczona, a drzwi i okna wymienione z zachowaniem pierwotnego wyglądu.
Konkursy na dofinansowanie ze środków unijnych zostaną rozstrzygnięte w styczniu przyszłego roku, prace remontowe potrwają co najmniej do końca 2018 r.