Taka porada będzie się należała temu, kto złoży oświadczenie, że nie stać go na prawnika.
W chwili otwarcia przez władze powiatów z początkiem 2016 r. 1524 punktów bezpłatnych porad prawnych (tzw. npp) spodziewano się, że będą one oblegane. Wkrótce okazało się, że trafiających do nich w ciągu tygodnia pracy interesantów można liczyć na palcach jednej ręki, mimo że 82 proc. osób, które uzyskały tam poradę, było zadowolonych ze sposobu rozwiązania problemów, jaki im podpowiedziano.
W 2017 r. w powiecie hrubieszowskim na jeden dzień pracy przypadało 0,49 porady, w grudziądzkim 0,32, w opolskim 0,31, oleskim 0,19. – Zainteresowanie poradami jest bardzo różne, zależy od ich jakości i opinii o dyżurujących prawnikach. U nas na jedną poradę poświęcamy nawet połowę dnia pracy, zwłaszcza gdy chodzi o przygotowanie bardziej skomplikowanych pism – podkreśla adwokat Paweł Jurewicz z punktu pomocy Fundacji Czysta Woda w Gorzowie Wielkopolskim.
Według szacunków Ministerstwa Sprawiedliwości z nieodpłatnej pomocy prawnej skorzystało w ciągu 1,5 roku od jej wprowadzenia nie więcej niż 2–3 proc. z 22 mln uprawnionych do takiego wsparcia. Nowelizacja ustawy o npp uchwalona przez Sejm 15 czerwca br. ma ten stan rzeczy gruntownie zmienić. Z początkiem 2019 r. darmową poradę prawną będzie mógł na podstawie oświadczenia otrzymać każdy, kto nie jest w stanie ponieść kosztów odpłatnej pomocy prawnej. – To zasadniczo zmieni sytuację. Liczba osób zgłaszających się z pewnością znacznie się zwiększy – uważa mec. Jurewicz.
Jaki będzie skutek nowelizacji prawa? – Trudno będzie zwiększyć społeczne zainteresowanie instytucją npp – uważa sekretarz powiatu hrubieszowskiego Sławomir Płoszaj. – Wprowadzone do ustawy zmiany tylko w niewielkim stopniu poprawią stan rzeczy. Niezbyt duże zainteresowanie nieodpłatną pomocą prawną wynika głównie z braku wiary w możliwość rozwiązania problemów bez sądu i kosztów finansowych oraz z przekonania, że npp nie wystarczy w toku postępowania sądowego.